fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Ekstraklasa. Aż sześć goli w Łodzi i niespodzianka w Poznaniu

Wisła Kraków w dobrym stylu zakończyła ligowe zmagania w 2019 roku. „Biała Gwiazda” w swoim ostatnim meczu pewnie pokonała na wyjeździe ŁKS Łódź 4:2. Podziałem punktów zakończyło się natomiast starcie w Poznaniu, gdzie Lech niespodziewanie zremisował z Arką Gdynia 1:1.


ŁKS Łódź – Wisła Kraków 2:4 (1:3)
Dani Ramirez 33′(k.) 90′(k.) – Maciej Sadlok 14′ Jakub Błaszczykowski 43′(k.) Maksymilian Rozwandowicz 45′(sam.) Vullnet Basha 78′

Aż sześć goli zobaczyli kibice w Łodzi, gdzie miejscowy ŁKS uległ Wiśle Kraków 2:4. Emocji nie brakowało od pierwszego gwizdka sędziego. Już w 12. minucie bezpośrednią czerwoną kartkę – za faul na wychodzącym na czystą pozycję Pawle Brożku – obejrzał Kamil Juraszek. Goście wykorzystali grę z przewagą jednego zawodnika niemal natychmiast, kiedy to Maciej Sadlok kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego posłał piłkę w samo „okienko” bramki Arkadiusza Malarza.

Beniaminek odpowiedział dwadzieścia minut później za sprawą Daniego Ramireza, który bez problemów wykorzystał rzut karny. Tuż przed przerwą „Biała Gwiazda” zadała dwa kolejne ciosy. Najpierw Jakub Błaszczykowski nie dał szans golkiperowi gospodarzy z jedenastu metrów, a następnie futbolówkę głową do własnej bramki skierował Maksymilian Rozwandowicz. W 78. minucie przyjezdni definitywnie rozstrzygnęli losy spotkania. Vullnet Basha mocnym strzałem z dystansu zaskoczył Arkadiusza Malarza.

Ekipa Kazimierza Moskala w doliczonym czasie gry zmniejszyła jeszcze rozmiary porażki, a w roli głównej po raz kolejny wystąpił Dani Ramirez. Hiszpan ponownie pokonał Michała Buchalika uderzeniem z rzutu karnego. Po dwudziestu kolejkach PKO BP Ekstraklasy Wisła plasuje się na piętnastym miejscu w tabeli, kończąc 2019 rok dwoma ligowymi zwycięstwami z rzędu. ŁKS natomiast zamyka stawkę, mając na koncie zaledwie czternaście oczek.

Lech Poznań – Arka Gdynia 1:1 (0:1)
Lubomir Satka 75′ – Fabian Serrarens 45′

W drugim piątkowym starciu Lech Poznań zremisował przed własną publicznością z Arką Gdynia 1:1. Wydawało się, że podopieczni Dariusza Żurawia nie będą mieli problemów ze zgarnięciem kompletu punktów. Od 25. minuty bowiem przyjezdni musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Damiana Zbozienia, który nieprzepisowo zatrzymywał Tymoteusza Puchacza.

Taki obrót sprawy nie zmartwił jednak zespół z Trójmiasta. W jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy meczu przyjezdni niespodziewanie wyszli na prowadzenie, gdy Fabian Serrarens wykorzystał podanie Mateusza Młyńskiego i strzałem z ośmiu metrów – mimo krycia przez Djordje Crnomarkovicia – pokonał bramkarza rywali.

„Kolejorz” długo się męczył, ale w końcu przełamał defensywę gości. W 75. minucie wynik ustalił Lubomir Satka. Słowak dopadł do piłki po centrze Darko Jevticia z rzutu rożnego, po czym wpakował ją do siatki z bliskiej odległości.

Remis oznacza, że Lech przedłużył serię ligowych spotkań bez porażki do siedmiu. Drużyna z Poznania zajmuje piątą pozycję w tabeli. Arka z kolei jest dwunasta, mając trzy oczka przewagi nad strefą spadkową.

Sport.RIRM

drukuj