Myśląc Ojczyzna


Pobierz

Pobierz

 

Szczęść Boże!

Ustawa przyjęta przez Sejm z ubiegłym tygodniu zmienia ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej i nakłada kary na osoby, które wbrew ustalonym faktom, publicznie głoszą kłamstwa, iż Polska, czy też Naród polski, jest współodpowiedzialny na współudział w zbrodniach wojennych, w mordowaniu Żydów w czasie II wojny światowej. Potrzeba takiej ustawy istniała od dawna, gdyż do niemal codziennego przekazu zagranicą weszło kłamstwo mające uwolnić Niemców od winy za popełnione zbrodnie wojenne, w tym za budowę i prowadzenie obozów koncentracyjnych na terenie okupowanej po 1939 roku Polsce, i od popełnionych w tych obozach przez Niemców zbrodni ludobójstwa, na Żydach, Polakach, Cyganach i wielu innych narodach.

Zwłaszcza Niemcy uparcie i powszechnie już w mediach mówią i piszą o polskich obozach zagłady, tłumaczą potem czasem, że przecież były one na terytorium Polski. Ani słowem nie wspominają już, że to oni – Niemcy razem z Rosją podbili polskie terytoria, zlikwidowali polskie państwo, dokonując tzw. czwartego rozbioru Polski i na terenie podbitego państwa, pozbawionego swej państwowości, zbudowali obozy śmierci. Cały przemysł śmierci nastawiony głównie na eksterminację Żydów i Polaków, ale też innych narodów. Ponieważ reakcje dyplomatyczne i indywidualne naciski oraz społeczne oburzenie nie skutkują, w Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano projekt ustawy zmieniającej ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej, przewidującej karanie publicznego oskarżania Polaków o antysemityzm, o „polskie obozy śmierci”, o każdy udział w ludobójstwie II wojny światowej, za które odpowiadają, bez żadnej wątpliwości, Niemcy i komunistyczna Rosja.

Przyjęcie przez tej Sejm ustawy, która – co trzeba podkreślić – wyłączyła karalność opinii precyzowanych w trakcie badań naukowych dotyczących II wojny światowej oraz wyrażanych w działalności artystycznej, wywołało zaskakującą brutalną reakcję pani ambasador Izraela w Polsce, która w czasie obchodów rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, zamiast oddać hołd pomordowanym Żydom, Polakom i wszystkim innym ofiarom, zmieniła całkowicie charakter uroczystości i zażądała od polskich władz zmiany lub wycofania ustawy, która jest zresztą jeszcze w trakcie prac legislacyjnych. Została ona bowiem po uchwaleniu w Sejmie przekazana do Senatu. Jak sprecyzowały potem władze Izraela, chodziło im o to, że Polacy też brali udział w mordowaniu Żydów i że poprawne jest twierdzenie również o polskiej, obok niemieckiej, odpowiedzialności za to, że karanie o oczernianie Polski nie jest potrzebne, gdyż np. jest całkowicie nieskuteczne, gdy dopuści się tego kłamstwa np. dziennikarz z Nowego Jorku. Przedstawiciele państwa Izrael uważają, że skuteczniejsza jest edukacja i przypominanie historii.

Pani ambasador Izraela po swym niebywałym wystąpieniu, oskarżeniu Polaków i stwierdzeniu, że państwo Izrael odrzuca tę polską ustawę, wprawiła we wstrząs siedzących na uroczystości przedstawicieli były więźniów Auschwitz, którzy poczuli się tym kłamliwym oskarżeniem oburzeni. Środowiska żydowskie uważają, że ponieważ w Auschwitz zginęło ok. 1-1,5 miliona Żydów, a Polaków „tylko” 80 tys. i kilkadziesiąt tysięcy osób innej narodowości, to Auschwitz powinien być miejscem czczenia tylko zamordowanych tam Żydów. Bulwersująca jest przy tym dziwna polityka informacyjna wieloletniego dyrektora muzeum Auschwitz – pana P. Cywińskiego, który ślady obecności i bohaterstwa Polaków zmęczonych w Auschwitz w zasadzie ukrywa. Np. jak niedawno poinformowała mnie jedna z dziennikarek, Izba Pamięci Rotmistrza Witolda Pileckiego – dobrowolnego więźnia Auschwitz, który zorganizował ruch oporu, a potem uciekł z obozu i sporządził tzw. Raport Pileckiego informujący świat o eksterminacji Żydów w Auschwitz, jest zamknięta dla zwiedzających i postać Witolda Pileckiego w obozie nie jest eksponowana. Podobnie jaki inne zdarzenia pokazujące gehennę i bohaterstwo męczonych w Auschwitz Polaków.

Ze swej strony w czasie toczącej się burzliwej dyskusji na temat – trzeba to powiedzieć – zakłamywanych relacji izraelsko-polskich, w trakcie i w efekcie których w zasadzie udało się Izraelowi wmówić światu, kłamstwo o „polskich obozach śmierci” i udziale Polski w holokauście, więc ze swojej strony spytałam w internecie, czy pani ambasador Izraela była w Świątyni pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji w Toruniu, w Kaplicy Pamięci czczącej, przypominającej tysiące udokumentowanych faktów pomocy i ratowania Żydów przez Polaków? Wiemy, że pani ambasador Azari była tam, więc dlaczego oczernia Polaków tak dotkliwie?

Szczęść Boże!

drukuj