Felieton „Spróbuj Pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Każdy jeszcze ze szkoły pamięta pierwsze zdanie zapisane w języku polskim:
Day ut ia pobrusa, a ty poziwai, daj, ja będę mełł, a ty odpocznij. Te słowa
wypowiedział Ślązak Boguchwał do żony zmęczonej mieleniem zboża w żarnach.
Jest to jedyne zdanie po polsku zawarte w Księdze Henrykowskiej spisanej
w całości po łacinie w latach 1268 – 1273, a związanej z założeniem klasztoru
Najświętszej Panny Marii w Henrykowie, miejscowości położonej 57 km na południe
od Wrocławia na drodze do Ziębic. W ołtarzu bocznym kościoła w Henrykowie
znajduje się figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XVI wieku nazwana Matką
Języka Polskiego przez kurię arcybiskupią we Wrocławiu.

Zezwolenia na zbudowanie w Henrykowie koło Ziębic filii klasztoru cystersów
w Lubiążu udzielił wielki prawnuk Bolesława Krzywoustego – Henryk Brodaty,
władca Śląska, Ziemi Lubuskiej, Krakowskiej, Sandomierskiej i lewobrzeżnej
Wielkopolski. Uczynił on Śląsk najbardziej rozwiniętą gospodarczo dzielnicą
Polski. Jego dziełem jest plan wspaniałego rynku we Wrocławiu. Pod koniec
życia Henryk Brodaty podjął starania o koronę królewską dla swojego syna,
Henryka II, zwanego Pobożnym, tego samego, który później zginął 9. kwietnia
1241 w bitwie z Tatarami pod Legnicą, otwierając długi poczet najbardziej
znamienitych polskich obrońców chrześcijaństwa w Europie. Żoną Henryka Brodatego
i matką Henryka II Pobożnego była córka księcia Bertholda VI von Andechs
z Bawarii, Margrafa von Istrien i Herzoga von Meranien. Oddana bez reszty
biednym i chorym Matka Ubogich została kanonizowana w 1267r. i jako św. Jadwiga
jest patronką całego Śląska. Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie pobytu na
Górze Św. Anny pod Opolem powiedział te słowa: <<I dlatego dzisiaj
droga mojego pielgrzymowania prowadzi przez Wrocław, gdzie czciliśmy Świętą
Jadwigę, córkę narodu niemieckiego, a równocześnie wielką matkę polskich
Piastów na przełomie XII i XIII stulecia (…) Starajcie się czerpać również
pojednanie: przede wszystkim coraz głębsze z Bogiem samym w Jezusie Chrystusie
i za sprawą Ducha Świętego, równocześnie zaś pojednanie z ludźmi, bliskimi
i dalekimi – obecnymi na tej ziemi i nieobecnymi. Ziemia ta, bowiem wciąż
potrzebuje wielorakiego pojednania, jak o tym już dziś mówiłem we Wrocławiu,
nawiązując do dzieła Świętej Jadwigi.>>

Od 1990r. w pocysterskim klasztorze w Henrykowie mieści się filia Metropolitalnego
Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. To najstarsze seminarium na
ziemiach polskich podjęło działalność w 1565r.

Na Śląsku można trafić też do innej wsi o nazwie Henryków. Jest to Henryków
pod Lubaniem, powiatowym miasteczkiem nad rzeką Kwisą zaszytym w Sudetach
na naszej zachodniej rubieży. Choć w pięknej scenerii, trudne jest życie
na ziemiach górskich. Zwodociągowanie terenów wiejskich w powiecie lubańskim
jest najniższe w całym województwie dolnośląskim i wynosi zaledwie 40%. Odsetek
mieszkańców powiatu Lubań zaopatrywanych w wodę z wodociągów, której jakość
odbiega od norm sanitarnych, jednak korzystnie wyróżnia się wśród tutejszego
pogórza, bo wynosi zaledwie 14%, choć i tak przekracza średnią krajową wynoszącą
9%. Zwodociągowanie pobliskich powiatów jest wyższe: powiat Zgorzelec – 83%,
powiat Jelenia Góra – 59% i powiat Lwówek Śląski – 45%, ale aż 80% mieszkańców
tych powiatów kupuje wodę wodociągową nie spełniającą wymagań sanitarnych.

W Henrykowie Lubańskim nie ma takich zabytków, jak w Henrykowie koło Ziębic,
nie ma obiektów sakralnych, o których można rozprawiać całymi godzinami,
podnosząc co rusz to inne aspekty ich znaczenia dla Polski, Europy i Kościoła
Powszechnego. A jednak istnieje tu niezwykle interesujący punkt zaczepienia
uwagi turystów i inwestorów.

Jest nim najstarsze drzewo rosnące w Polsce – cis liczący 1 300 lat! Ksiądz
proboszcz Jan Marciniak stanął na czele przedsięwzięcia pod nazwą <<Nasz
cis naszym bogactwem>> i wspólnie z radą parafialną opracował projekt,
który otrzymał od Fundacji Wspierania Wsi w Warszawie dotację w wysokości
10 000 złotych. Dzięki wsparciu pojawią widokówki ze zdjęciem prastarego
drzewa, tablice informujące o przeszłości wsi i reklamowa strona w internecie.
Turyści będą mogli kupić sadzonki ponadtysiącletniego cisa, na które rada
parafialna wystawi certyfikaty długowieczności. Ksiądz proboszcz Jan Marciniak
wyjawił mi w rozmowie telefonicznej, że jego największym marzeniem jest stworzenie
w Henrykowie Lubańskim takiego ośrodka rehabilitacyjnego dla seniorów, jaki
już działa w Henrykowie pod Ziębicami. Pani Teresa Trefler, sołtys Henrykowa
Lubańskiego, ma nadzieję, że przedsięwzięcie pod nazwą <<Nasz cis naszym
bogactwem>> sprowadzi inwestorów i wypowiada słowa, które niechby tej
wiosny stały się mottem każdego Polaka: <<Trzeba działać, bo jak będziemy
tylko biadolić, nigdy nie będzie lepiej>>.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj