Zjazd Liturgicznej Służby Ołtarza Diecezji Toruńskiej

W przededniu święta Miłosierdzia Bożego w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu odbył się diecezjalny Zjazd Liturgicznej Służby Ołtarza. Do świątyni przybyli ministranci z różnych stron diecezji toruńskiej.

– Ministranci, krótko mówiąc, bo tak bardzo często mówi się potocznie o chłopcach, panach, którzy są blisko ołtarza – są niezbędni, by liturgia, zwłaszcza Eucharystia, była prawidłowo odprawiana – wskazał o. Andrzej Laskosz CSsR, kustosz sanktuarium.

Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się od rejestracji parafialnych wspólnot Liturgicznej Służby Ołtarza. Następnie miał miejsce koncert zespołu „Wyrwani z niewoli”. Punktem kulminacyjnym była Msza św., której przewodniczył ks. bp Andrzej Suski.  Modlono się o nowe powołania.

– Sprawa modlitwy, upraszania nowych powołań jest nade wszystko powierzona waszym młodym sercom. Proście, żeby z waszych szeregów wywodzili się nowi kapłani – podkreślił ks. bp Andrzej Suski.

Bycie ministrantem to bycie bliżej Boga – mówił Ksawery.

– Dla mnie jest to wielka radość i wielkie szczęście, że mogę służyć dla Boga – podkreślił ministrant.

To również sprawianie, by liturgia była piękna – dodaje Kacper.

– Przynosimy wodę, wino do kielicha, dzwonimy dzwonkami, sygnalizujemy, w których momentach w kościele się klęka, kiedy się wstaje. Jestem lektorem, więc mogę też czytać Słowo Boże, czyli czytania ze Starego i Nowego Testamentu – akcentował Kacper.

I choć bycie dzisiaj ministrantem nie jest łatwe, bo ta służba spotyka się ze zdziwieniem rówieśników, to jak zauważa Michał, służenie Panu Bogu to wielki zaszczyt, a także pokazanie innym osobom, że nie wstydzimy się Chrystusa.

– Jest to dla mnie wyjątkowa bliskość przy Bogu. Jestem ministrantem i bardzo się z tego cieszę, bo mogę pokazywać innym, że można się nie wstydzić i być bardzo zadowolonym z tego, co się robi – mówił Michał.

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj