Z przesłaniem pokoju
Pielgrzymi z Rodziny Radia Maryja, którzy od soboty nawiedzają Ziemię Świętą, odnowili wczoraj nad rzeką Jordan przyrzeczenia chrztu świętego. Wielu z nich po uroczystej Mszy Świętej wchodziło do rzeki, a kapłani polewali im głowy wodą.
Najbliższa transmisja, którą przeprowadzi Radio Maryja i TV Trwam: 08.03.2013 (piątek), godz. 07.00 – Msza św. z Bazyliki Agonii Pana Jezusa w Jerozolimie |
Program pielgrzymki Radia Maryja do Ziemi Świętej [czytaj]
- Podróżując z Chrystusem – 04 marca 2013
Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja przybyła do ojczyzny Chrystusa. W miejscu, gdzie Pan Jezus powierzył św. Piotrowi władzę pasterską – przy kościele Rozmnożenia Chleba i Prymatu św. Piotra w Tabdze – pątnicy modlili się wczoraj o światło Ducha Świętego dla Kolegium Kardynalskiego i mądry wybór następcy Ojca Świętego Benedykta XVI.
Na uroczystą Eucharystię, której przewodniczył ojciec Henryk Cieniuch, po raz kolejny przybyły wszystkie grupy pielgrzymki Rodziny Radia Maryja – łącznie 650 osób. Sprawowana była ona w intencji wszystkich nieochrzczonych.
W homilii ojciec Narcyz Klimas, główny archiwista w Ziemi Świętej i wykładowca historii Kościoła, zwrócił uwagę na wagę chrztu świętego.
– Chyba nikt z nas nie pamięta dnia własnego chrztu, a jest to ważny dzień. Spotykam się często z określeniem, że chrzest jest pierwszym święceniem – święceniem na dzieci Boże – mówił duchowny.
Zwrócił także uwagę na fakt, że z chrztem Jezusa, którego w tym miejscu udzielił dwa tysiące lat temu Jan Chrzciciel, wiążą się pewne paradoksy.
– Święty staje nad Jordanem jako grzesznik, Chrystus staje się pokutnikiem w Jordanie – zwracał uwagę. – Janowi też nie było łatwo nad Jordanem. Stoi przed nim Jezus i prosi: „Masz mnie ochrzcić”. Jan zadrżał, jak zobaczył przed sobą Jezusa Chrystusa, ale ustąpił, bo Jezus nalegał. Ale Jego Ojciec, Pan Bóg, nie ustąpił, bo otwarło się nad nim niebo i usłyszeli zgromadzeni te słowa: „Oto Syn mój umiłowany, Jego słuchajcie” – dodał.
Podczas Eucharystii wszyscy pielgrzymi odnowili przyrzeczenia chrztu świętego, przyrzekając żyć w łasce uświęcającej jako dzieci Boże. Część z nich zanurzała po Mszy św. swe stopy w rzece, a kapłani polewali im wodą głowy.
– My po chrzcie czy odnowieniu przyrzeczeń powinniśmy w tej wodzie zatrzymać się dłużej, aby ona nas oczyściła, bo wiemy, że jesteśmy grzeszni – mówił o. Klimas.
Zwrócił uwagę, że w tym miejscu istnieje nieoficjalna granica między Izraelem i Jordanią. – Z jednej i z drugiej strony obserwują nas żołnierze, ale my przybywamy z przesłaniem pokoju, aby modlić się o pokój w Ziemi Świętej – podkreślił.
Pielgrzymi nie kryli radości, patrząc na wody Jordanu, na niejednej twarzy widać było łzy wzruszenia. Pytani o wrażenia i refleksje, jakie nachodzą ich w tym miejscu, często nie potrafili znaleźć odpowiednich słów. Podkreślali jednak, że bycie w tym miejscu, gdzie Jan ochrzcił naszego Pana, to wielkie wyróżnienie.
– Można tu się na nowo odnaleźć. To miejsce nad Jordanem, jak i cała Galilea są miejscami bardzo duchowymi. I jeżeli jechać do Ziemi Świętej, to tylko z pielgrzymką, inny wyjazd nie ma tu w ogóle sensu. Człowiek czuje się tu tak, jakby na nowo się narodził – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” pani Elżbieta z Ustki.
Jadąc nad Jordan, pielgrzymi mogli zobaczyć Jerycho i Górę Kuszenia, na której szatan kusił Chrystusa. W drodze powrotnej natomiast zatrzymali się w Kumran oraz na plaży Kalia nad Morzem Martwym. Dziś w programie pielgrzymki m.in. Betlejem i Ain Karem.