Watykan: Papież kanonizował pierwszą Argentynkę
Papież Franciszek kanonizował w niedzielę pierwszą Argentynkę, Marię Antonię od św. Józefa, zwaną Mamą Antulą, która żyła w XVIII wieku. Na Mszę św. przybył prezydent Argentyny, Javier Milei, składający pierwszą wizytę w Watykanie od zaprzysiężenia. W homilii Papież przypomniał, jak wiele marginalizacji jest na świecie.
Apostołka rekolekcji ignacjańskich, María Antonia de Paz y Figueroa, urodziła się w 1730 roku w argentyńskim mieście Santiago del Estero, gdy miała 15 lat wybrała czarną szatę i imię María Antonia de San Jose. Ewangelizując przeszła pięć tysięcy kilometrów. Założyła dom rekolekcyjny w Buenos Aires.
Zmarła w tym mieście w 1799 roku w opinii świętości.
Jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1905 roku, ale przerwany został z powodu dwóch wojen światowych. Prace wznowiono w 1999 roku za pontyfikatu św. Jana Pawła II. Jego następca, Benedykt XVI, zatwierdził dekret o heroiczności cnót Mamy Antuli. Papież Franciszek w 2016 roku, zatwierdzając dekret o cudzie za jej wstawiennictwem, otworzył drogę do jej beatyfikacji, która odbyła się wkrótce potem w Argentynie.
W październiku zeszłego roku papież Franciszek podpisał dekret umożliwiający jej kanonizację.
W homilii podczas Mszy świętej kanonizacyjnej w Bazylice Świętego Piotra papież Franciszek wśród przyczyn wielkiej niesprawiedliwości wymienił strach, uprzedzenia i fałszywą religijność.
„Bracia, siostry, nie myślmy, że to tylko sprawy z przeszłości. Jak wielu cierpiących ludzi spotykamy na ulicach naszych miast i jakże wiele lęków, uprzedzeń i niekonsekwencji, nawet wśród tych, którzy wierzą i deklarują się, że są chrześcijanami, przyczynia się do ich jeszcze większego krzywdzenia. Także w naszych czasach jest tak wiele marginalizacji, są bariery do przełamania, trądy do wyleczenia” – zauważył Ojciec Święty.
Papież Franciszek mówił, że także w sercach ludzi wierzących pojawiają się odruchy, które są sprzeczne z postawą Jezusa i jego stawaniem się bliskim; na przykład gdy oddalamy się od innych, aby myśleć o sobie, gdy sprowadzamy świat do murów naszego dobrego samopoczucia, gdy wierzymy, że problemem są zawsze i tylko inni.
„Uważajmy, ponieważ diagnoza jest jasna, jest to trąd duszy: choroba, która czyni nas niewrażliwymi na miłość, na współczucie, która niszczy nas przez gangrenę egoizmu, uprzedzeń, obojętności i nietolerancji” – wezwał papież Franciszek.
„Bądźmy również uważni, ponieważ, podobnie jak w przypadku pierwszych plam trądu, które pojawiają się na skórze w początkowej fazie choroby, jeśli nie zadziałamy natychmiast, infekcja rośnie i staje się niszczycielska” – dodał Ojciec Święty.
Lekarstwem jest modlitwa, dotknięcie Jezusa. Przypomniał, że uczyła tego nowa święta Mama Antula.
„Dotknięta przez Jezusa dzięki ćwiczeniom duchowym, w sytuacji nędzy materialnej i moralnej pośród tysiąca trudności poświęciła się, aby wielu innych mogło przeżyć to samo doświadczenie. W ten sposób zaangażowała tysiące ludzi i założyła dzieła, które żyją także i dziś” – powiedział papież Franciszek.
Prezydent Argentyny, Javier Milei, który w czasie kampanii wyborczej bardzo ostro atakował swojego rodaka – Papieża, a potem przeprosił za krytykę i obelgi, zostanie przyjęty przez niego na audiencji w poniedziałek. Oczekuje się, że ponowi zaproszenie dla papieża Franciszka, by przyjechał do ojczyzny. Nie był tam od swego wyboru w 2013 roku. Papież powiedział, że taka podróż jest obecnie rozważana i mogłoby do niej dojść w drugiej połowie roku.
„Argentyńczycy czekają na papieża Franciszka i potrzebują jego głosu” – powiedział przybyły na kanonizację arcybiskup Buenos Aires, ks. abp Jorge Ignacio García Cuerva.
PAP