Tu otworzyło się Niebo

Myli się ten, kto sądzi, że prorocka misja Fatimy została zakończona
– podkreślił wczoraj Benedykt XVI, dobitnie potwierdzając przez to, że orędzie
fatimskie to nie sprawa przeszłości, ale teraźniejszości i przyszłości. W
kulminacyjnym momencie swej pielgrzymki do Portugalii, jakim była uroczysta Msza
św. w Fatimie, Ojciec Święty wskazał, że jedyną drogą nadziei dla ludzkości jest
wiara w Boga, ofiarna miłość i gotowość wynagradzania za grzechy świata. W
Eucharystii wzięło udział około pół miliona pielgrzymów z całego
świata.

– Przeszłam prawie 300 km pieszo, aby dotrzeć do Fatimy. Dla mnie jest to
ogromne przeżycie. Kiedy Ojciec Święty mówił, że Maryja jest ukoronowana także
„pociskiem naszych niepokojów i cierpień”, miałam wrażenie, iż mówił do mnie.
Fatima obmywa nasze serce, ciało i duszę – wyznała Maria Caetano, jedna z
tysięcy pielgrzymów z 33 krajów świata, którzy wczoraj uczestniczyli we Mszy św.
w Fatimie. – Przychodzę do Fatimy od 35 lat i zawsze ogarnia mnie tutaj wielka
radość. Wydaje się, że jesteśmy w miejscu, gdzie jest otwarte Niebo – mówi z
kolei Maria Battista. Takich wiernych fatimskich pielgrzymów, którzy od
dziesiątków lat rok w rok 13 maja są w Fatimie, było wczoraj bardzo, bardzo
dużo. Tym razem przybyli, aby w 93. rocznicę objawień Matki Bożej modlić się pod
przewodnictwem Papieża Benedykta XVI i uczcić 10. rocznicę beatyfikacji
pastuszków Hiacynty i Franciszka.
– Ojcze Święty, witaj w Fatimie! Witaj w
Twoim domu! Tutaj bije macierzyńskie serce Portugalii! – powiedział na początku
Eucharystii ks. bp Antonio Marto, ordynariusz diecezji Leiria-Fatima, witając
Benedykta XVI. Odpowiedziała mu burza oklasków rzeszy wiernych. Na placu był
obecny prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva. Ojciec Święty w homilii
podkreślił, że przybył do Fatimy jako „pielgrzym”, aby modlić się za Kościół i
za ludzkość dotkniętą nieszczęściem i cierpieniem. Szczególnej opiece Maryi
polecił wszystkich kapłanów. Wskazał, że „prorocka misja Fatimy nie zakończyła
się”. – W Fatimie Papież zwrócił uwagę na aktualność orędzia fatimskiego. Zna je
przecież jak nikt inny – podkreślił w rozmowie z nami ks. bp Antonio Marto. –
Myślę, że katolicy w Portugalii przebudzili się i czują wielką radość –
dodał.
W swym nauczaniu Benedykt XVI podkreślił wczoraj, że prawdziwą
światłością i nadzieją, która nigdy nie zawodzi, jest Jezus z Nazaretu. Zwrócił
uwagę, że jedynie dzięki miłości braterskiej i hojnej zdołamy zbudować
cywilizację miłości i pokoju i jednocześnie zatrzymać rzekę śmierci i terroru.
Pastuszkowie z Fatimy uczynili ze swojego życia ofiarę dla Boga. Szczególnie
Hiacynta troszczyła się o ubogich i podejmowała wyrzeczenia w intencji
nawrócenia grzeszników. Dzisiaj liczne grupy na całym świecie kontynuują dzieło,
które rozpoczęli pastuszkowie. Siedem lat dzieli nas od obchodów 100-lecia
objawień w Fatimie, przypominał Papież. – Niech będą impulsem do zapowiadanego
triumfu Niepokalanego Serca Maryi na chwałę Najświętszej Trójcy – wezwał.
Na
zakończenie Eucharystii w Fatimie Ojciec Święty pomodlił się za chorych.
Podkreślił, że Chrystus przez swoje cierpienie odkupił świat. – Łącząc się z
Jego cierpieniami, „będziecie odkupicielami w Odkupicielu, jak jesteście synami
w Synu” – mówił Papież. Następnie pobłogosławił Najświętszym Sakramentem chorych
obecnych na placu i tych, którzy łączyli się z Fatimą za pośrednictwem radia i
telewizji.
Benedykt XVI pozdrowił także pielgrzymów w różnych językach. Do
Polaków powiedział: – Pozdrawiam polskich pielgrzymów. Gromadzi nas tu
Niepokalana Matka Boga, która w tym miejscu zechciała pozostawić ludzkości
przesłanie pokoju. Wiąże się ono z wezwaniem do zawierzenia i pełnej nadziei
modlitwy, abyśmy mogli przyjąć łaskę miłosierdzia, którą Ona nieustannie
wyprasza u swego Syna dla kolejnych pokoleń. W tym duchu polecam Jej opiece Was,
Wasze rodziny i wspólnoty i z serca Wam błogosławię.
Morze białych chusteczek
pożegnało figurę Matki Bożej Fatimskiej, która powróciła po Eucharystii do
kaplicy Objawień. Ojciec Święty pomodlił się także przy relikwiach
błogosławionych pastuszków Franciszka i Hiacynty. Zwraca uwagę dobra organizacja
papieskiej pielgrzymki, a szczególnie piękno przygotowanej Liturgii.
Po
południu Papież udał się do fatimskiego kościoła Najświętszej Trójcy, gdzie
spotkał się z członkami organizacji duszpasterstwa społecznego. Przywitały go
oklaski oraz śpiew „Błogosławiony, który przychodzi w imię Pana”, który
nawiązywał do łacińskiej formy imienia Ojca Świętego Benedictus. W imieniu
zebranych powitał Papieża ks. bp Carlos Moreira Azevedo, przewodniczący Komisji
Episkopatu ds. Duszpasterstwa Społecznego. Przemówienie Ojca Świętego
kilkakrotnie przerywały burze oklasków, zwłaszcza kiedy mówił o prawie do życia
od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, rodzinie i małżeństwie pomiędzy
mężczyzną i kobietą. Właśnie za rządów socjalistów zostały wprowadzone w
Portugalii trzy ustawy: o aborcji, rozwodzie i małżeństwach pomiędzy osobami tej
samej płci. Papież poświęcił kamień węgielny pod budowę nowego ośrodka opieki
dla chorych i potrzebujących. W czasie spotkania niespodziewanie podbiegło do
Ojca Świętego dziecko i wręczyło mu list, co wywołało oklaski
zebranych.
Następnie Benedykt XVI udał się na spotkanie z portugalskimi
biskupami. Powitał go ks. abp Jorge Ortiga, prymas i przewodniczący Episkopatu
Portugalii. Zwrócił uwagę, że dynamiczny rozwój kraju przyniósł choroby
„współczesności”, m.in. ateizm, hedonizm, zamach na życie i rodzinę,
dezorientację na polu etyki. W tej sytuacji Kościół potrzebuje „przemyśleć swoje
duszpasterstwo”. Ojciec Święty zachęcił biskupów do otwarcia na Ducha Świętego,
który budzi nową wiosnę w Kościele. Objawia się to w nowych ruchach i
wspólnotach kościelnych. Obowiązkiem biskupów jest czuwanie, aby te nowe
rzeczywistości były w jedności z Kościołem. Benedykt XVI przypomniał również o
„ojcowskim wymiarze biskupstwa”, który został zapomniany w ostatnich latach.
Księża biskupi powinni troszczyć się o wzrastanie wszystkich, jednak szczególnie
o kapłanów w swoich diecezjach.
Benedykt XVI do Fatimy przybył już w środę.
Późnym wieczorem przewodniczył modlitwie różańcowej. Po niej, w morzu zapalonych
świec, odbyła się procesja z figurą Matki Bożej Fatimskiej. Na twarzach
pielgrzymów widać było skupienie i wzruszenie. Wieczorne czuwanie zakończyła
Msza św., której przewodniczył ks. kard. Tarcisio Bertone. – Portugalio, nie
poddawaj się formom myślenia i życia, które nie mają przyszłości – mówił w
homilii watykański sekretarz stanu. – Prawdziwą, wielką nadzieją człowieka,
która przetrwa wszelkie zawody, może być tylko Bóg – podkreślił.
Miejsce
objawień Matki Bożej – Cova da Iria, jest przez cały rok celem tysięcy
pielgrzymów, z których wielu przybywa tu pieszo. Zwrócił uwagę na to Ojciec
Święty, podkreślając wczoraj w homilii, że przybył do Fatimy, aby z tak wieloma
pielgrzymami modlić się za ludzkość przygniecioną udrękami i cierpieniami.
Wczoraj było ich ponad pół miliona. Nie wystarczyło miejsc w hotelach i domach
zakonnych, wielu postanowiło spędzić dwie papieskie noce w sanktuarium w
namiotach lub pod gołym niebem. – Kiedy przybyłem po raz pierwszy do Fatimy, to
udało mi się spać tam, gdzie dzisiaj są schody sanktuarium. Było to w latach 70.
Wszystko było inne – wspomina 62-letni Manassés Pinto, który pochodzi z
Fragosela de Cima. Teraz rozbił namiot w zaimprowizowanym polu namiotowym w
ogrodach Ośrodka Duszpasterskiego Pawła VI. Podkreśla, że nosi imię biblijne i
że jest jednym z wielu milionów czcicieli Matki Bożej Fatimskiej. Wraz z żoną z
niecierpliwością oczekiwał na spotkanie z Ojcem Świętym. Upiększył swój namiot
flagą papieską. – To wyjątkowe przeżycie – wyznaje.
Rosa Cabeleira przybywa
13 maja do Fatimy co roku od 40 lat. Przyjeżdża z Espinho i rozbija namiot
zawsze w tym samym miejscu. – Nie przyjeżdżam tylko z powodu pielgrzymki
Papieża, ale mojej wiary i miłości do Matki Bożej – mówi. Namiot, który rozbiła,
zwraca uwagę wielkością. – Może się w nim zmieścić cała moja rodzina, dzieci i
dorośli – podkreśla. – Wystarczy tylko, że zobaczę to miejsce, a już czuję się
silniejsza – wyznaje Maria Fernandez z Barcelos. W środę wieczorem pozostała
przed swoim namiotem, ponieważ Ojciec Święty przejeżdżał bardzo blisko tego
miejsca. – Przybyłem do Fatimy na Boże zaproszenie – z radością mówi z kolei
54-letni José Francisco z Cantanhede. Wraz ze swoim przyjacielem Mariem do jutra
będą spali w śpiworach pod gołym niebem.
Przyjęcie, jakie zgotowali Ojcu
Świętemu Portugalczycy, zarówno wcześniej w Lizbonie, jak i teraz w Fatimie,
imponuje. Zwrócił na to uwagę główny koordynator papieskiej podróży apostolskiej
do tego kraju ks. bp Carlos Azevedo, który chwali swych rodaków. – Widać, że
mamy Papieża Portugalczyka, który umie trafić do serca Portugalczyków. Ojciec
Święty znalazł język, dzięki któremu udaje mu się dotrzeć do uczuć osób, a nawet
zdobywa się na gest, by zatrzymać samochód, by pozdrowić ludzi, co nie było
przewidziane w programie – zauważa.
Dziś w ostatnim dniu pielgrzymki Benedykt
XVI uda się do drugiego co do wielkości miasta Portugalii –
Porto.

o. Marek Raczkiewicz CSsR, Fatima

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl