Ojciec Święty Franciszek: Nie marnujmy życia na podążanie za rzeczami, które mało się liczą i nie nadają mu sensu

Nie marnujmy życia na podążanie za rzeczami, które mało się liczą i nie nadają mu sensu – apelował Ojciec Święty Franciszek do wiernych w czasie rozważań przed modlitwą Anioł Pański. Z Watykanu popłynęła w niedzielę  modlitwa w intencji pokoju.

Papież Franciszek podkreślał w czasie rozważań przed modlitwą Anioł Pański, że Kościół od samego początku zaznawał, obok radości, wielu prześladowań. Jak przyznał: „Wydaje się to paradoksalne: głoszenie Królestwa Bożego jest bowiem orędziem pokoju i sprawiedliwości, opartym na braterskiej miłości i przebaczeniu, a jednak spotyka się ze sprzeciwem, przemocą i prześladowaniami”.

– Jezus jednak mówi nam, abyśmy się nie bali. To, czego naprawdę powinniśmy się bać, to roztrwonienie swojego życia. Nie należy bać się niezrozumienia i krytyki, utraty prestiżu i korzyści ekonomicznych, pragnąc pozostać wiernym Ewangelii, lecz zmarnowania życia w pogoni za rzeczami, które mało się liczą i nie wypełniają go sensem – mówił Ojciec Święty.

Papież zwracał uwagę, że dziś można zostać wyśmianym lub dyskryminowanym, jeśli nie podąża się za pewnymi wzorcami mody, które jednak często stawiają w centrum to, co jest drugorzędne, czyli rzeczy zamiast ludzi, skuteczność zamiast relacji. W tym kontekście przestrzegał, aby nie zatracić się w tym, co jest następnie wyrzucane.

– Trwanie w wierności wobec tego, co się liczy, kosztuje pójście pod prąd, uwolnienie się od uwarunkowań powszechnej mentalności, bycie zepchniętym na boczny tor przez tych, którzy podążają za falą. To nie ma znaczenia. Jezus mówi: „Ważne jest, aby nie roztrwonić największego dobra – życia. Jedynie to nas powinno przerażać” – powiedział papież Franciszek.

Ojciec Święty zaapelował też o modlitwę w intencji pokoju. Tego pokoju szczególnie potrzebuje dziś pogrążona wojną Ukraina. Z papieską pomocą humanitarną udał się tam jałmużnik papieski, ks. kardynał Konrad Krajewski.

– Ojciec Święty zdecydował kilka dni temu, żebym pojechał tam, gdzie wysadzono tamę, gdzie ludzie naprawdę cierpią, pozbawieni są pomocy. Wielkie zagrożenie skażenia jest. Ojciec Święty chciał, żeby być tam, modlić się z nimi, ale żeby to była konkretna pomoc. Jadę dość dużym samochodem wypełnionym lekami. Za mną jedzie tir z żywnościową – wskazał ks. kard. Konrad Krajewski w rozmowie z Radiem Maryja.

To już szósta misja papieskiego jałmużnika na Ukrainie.

TV Trwam News