Kłamliwe oskarżenia wobec ks. bp. Jana Szkodonia
Ks. bp Jan Szkodoń został oczyszczony z zarzutu o molestowanie. Komunikat w tej sprawie wydała Nuncjatura Apostolska.
Nuncjatura Apostolska poinformowała, że ks. bp Jan Szkodoń został oczyszczony z zarzutu wykorzystania seksualnego osoby małoletniej.
„Po dokładnej analizie zebranych materiałów dowodowych i po przesłuchaniu powołanych świadków, wina bp. Jana Szkodonia nie została udowodniona” – podkreśliła w komunikacie Nuncjatura Apostolska.
Jednocześnie nuncjatura poinformowała, że w trakcie postępowania stwierdzono nierozważne zachowanie ks. bp. Szkodonia wobec małoletniej, polegające na przyjmowaniu jej w prywatnym mieszkaniu bez obecności jej rodziców, pozostających od lat w znajomości z biskupem.
– Już pod koniec ubiegłego roku te osoby, które zajmowały się tą sprawą, miały dowody na fałszywość tego oskarżenia. Dziwi mnie to, że przez prawie pół roku, mając tego rodzaju dowody i wiedząc, jak wygląda sytuacja, robiono teatr, który zakończył się równie kuriozalnym komunikatem – bo ten komunikat nie informuje, ale dezinformuje odbiorców na temat stanu faktycznego – wskazuje redaktor naczelny miesięcznika „NON POSSUMUS” Sebastian Karczewski.
Jak podkreśla redaktor Sebastian Karczewski, chodzi o stwierdzenie – „wina nie została udowodniona”
– To zakłada, że dowodzono winy. To jest absurdalne stwierdzenie, które nie powinno się znaleźć w tym dokumencie. Żyjemy w systemie prawnym, który zakłąda domniemanie niewinności. Należało w tym komunikacie stwierdzić, że oskarżenie było fałszywe – to by odzwierciedlało stan rzeczy. Natomiast stwierdzenie „wina nie została udowodniona” sugeruje, że w tej sprawie były manipulacje, są manipulacje – tłumaczy Sebastian Karczewski.
W komunikacie nie znalazła się też żadna informacja co z osobą, która składała fałszywe oskarżenia wobec biskupa Szkodonia. Takich przykładów osób, którym zniszczono dobre imię formułując fałszywe oskarżenia, jest znacznie więcej.
– Niszczy się życiorys człowieka, fałszywie się oskarża, opluwa się go przez pół roku, a później stwierdza się, że on nieroztropnie się zachował, bo niepełnoletnią osobę przyjmował u siebie w domu – mówi redaktor naczelny miesięcznika „NON POSSUMUS”.
TV Trwam News