Audiencja Generalna Ojca Świętego Franciszka

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Z naszą refleksją dotarliśmy na próg Jubileuszu. Stoi przed nami wielka brama Bożego Miłosierdzia, które przyjmuje naszą skruchę, oferując łaskę przebaczenia. Brama ta jest szczodrze otwarta, a my powinniśmy odważnie przekroczyć jej próg.

Wszystkie rodziny, cały Kościół otrzymały od Synodu Biskupów, który obradował w październiku wielką zachętą do spotkania na progu tej otwartej bramy. Kościół został zachęcony do otwarcia swych bram, aby wraz z Panem wyjść na spotkanie pielgrzymujących synów i córek, w tych trudnych czasach niekiedy niepewnych, czasami zagubionych. Rodziny chrześcijańskie zostały szczególnie zachęcone do otwarcia bram Panu, który czeka, aby wejść, przynosząc Swoje błogosławieństwo i przyjaźń.

Pan nigdy nie wchodzi na siłę: wręcz prosi o pozwolenie by wejść, jak mówi w Księdze Apokalipsy: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (3,20). A w ostatniej wielkiej wizji tej księgi o Mieście Boga proroctwo mówi w następujący sposób: „I za dnia bramy jego nie będą zamknięte”, co znaczy na zawsze, bo  „już nie będzie tam nocy” (21,25). Są takie miejsca na świecie, gdzie bram nie zamyka się na klucz. Ale jest wiele, gdzie normą stały się bramy opancerzone. To nas nie dziwi; jeśli się jednak zastanowimy, to jest to złym znakiem! Nie możemy cofnąć się przed myślą, że ten system trzeba zastosować do całego naszego życia, do życia rodziny, miasta i społeczeństwa. Nie mówiąc już o życiu Kościoła. To byłoby straszne! Kościół, niegościnny, podobnie jak rodzina zamknięta w sobie, zawstydza Ewangelię i wyjaławia świat.

Symboliczne administrowanie „bramami” – progami, przejściami, granicami – nabrało kluczowego znaczenia. Bramy powinny oczywiście strzec, ale nie odpychać. Bram nie powinno się pokonywać na siłę, lecz przeciwnie prosimy o pozwolenie, bo gościnność jaśnieje w wolności przyjęcia, a ciemnieje w arogancji inwazji. Bramy często się otwiera, by sprawdzić, czy ktoś nie czeka na zewnątrz, a może nie ma odwagi, czy nawet siły, by zapukać. Bramy wiele mówią o domu, a także o Kościele. Zarządzanie bramami wymaga starannego rozeznania a jednocześnie powinno inspirować wielkie zaufanie. Chciałbym wyrazić w kilku słowach wdzięczność dla wszystkich strzegących bram: naszych wspólnot mieszkaniowych, instytucji obywatelskich, kościołów. Często mądrość i życzliwość gospodarza domu może już od wejścia nadać obraz humanizmu i gościnności całemu domowi. Dużo możemy się nauczyć od tych mężczyzn i kobiet będących strażnikami miejsc spotkania i gościnności miasta człowieka!

W istocie dobrze wiemy, że my sami jesteśmy strażnikami i sługami Bramy Boga, którą jest Jezus. On nam daje jasne wskazania odnośnie do wszystkich bram życia, w tym naszych narodzin i śmierci. On sam powiedział: „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę” (J 10,9). Jezus jest bramą, która pozwala nam wejść i wyjść. Ponieważ Boża owczarnia jest schronieniem, a nie więzieniem! To złodzieje starają się pominąć bramy, bo mają złe intencje i wślizgują się do owczarni, aby oszukać owce i je wyzyskać. Musimy przejść przez bramę i słuchać głosu Jezusa: jeśli słyszymy ton Jego głosu, to jesteśmy bezpieczni, jesteśmy ocaleni. Możemy wejść bez lęku i bezpiecznie wyjść.  W tej pięknej mowie Jezusa wspomniano także o odźwiernym, którego zadaniem jest otwieranie na Dobrego Pasterza (por. J 10,2). Jeśli odźwierny usłyszy głos Pasterza, to wówczas otworzy i wpuszcza wszystkie owce, jakie Pasterz prowadzi, wszystkie łącznie z tymi zabłąkanymi w lasach, na których poszukiwanie wyruszył Dobry Pasterz. Nie odźwierny, ale Dobry Pasterz wybiera owce. Także odźwierny słucha głosu Pasterza. Możemy zatem słusznie powiedzieć, że powinniśmy być jak ów odźwierny. Kościół jest dozorcą domu Pana, a nie panem tego domu.

Święta Rodzina z Nazaretu dobrze wiedziała, co oznaczają bramy otwarte lub zamknięte, dla kogoś kto spodziewa się dziecka, dla kogoś, kto nie ma schronienia, kto musi uciec przed niebezpieczeństwem. Niech rodziny chrześcijańskie uczynią z progu swego domu mały znak wielkiej bramy miłosierdzia i gościnności Boga. Właśnie w ten sposób powinien być rozpoznawany Kościół w każdym zakątku ziemi: jako strażnik Boga, który puka, jako gościnność Boga, który nie zamyka tobie bramy, pod pretekstem, że nie jesteś domownikiem.

Słowa Ojca Świętego skierowane do Polaków

Serdecznie witam polskich pielgrzymów. Pozdrawiam szczególnie przedstawicieli Niezależnego Związku Zawodowego “Solidarność”. Od trzydziestu pięciu lat wasz Związek angażuje się na rzecz świata pracy, zarówno fizycznej, jak i intelektualnej, jak również na rzecz obrony podstawowych praw osoby i społeczeństw. Bądźcie wierni temu zaangażowaniu, aby interesy polityczne albo ekonomiczne nie były ważniejsze od wartości, które stanowią istotę ludzkiej solidarności. Zawierzam was i wszystkich członków Związku opiece waszego patrona, błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, i z serca wam błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Tłumaczenie: Radio watykańskie

drukuj