Żyć poza śmiercią

Nawiedzanie cmentarzy, gdy strzeże się więzi miłości z tymi, którzy
kochali nas w tym życiu, przypomina nam, że wszyscy dążymy do innego życia, poza
śmiercią. Mówił o tym wczoraj Ojciec Święty Benedykt XVI, podkreślając, że
wszystkie stany życia dzięki działaniu łaski oraz zaangażowaniu i wytrwałości
mogą stać się drogami uświęcenia każdego z nas.

Obchodzona uroczystość Wszystkich Świętych i towarzysząca dzisiejszemu
wspomnieniu liturgicznemu Wszystkich Wiernych Zmarłych refleksja nad
przemijaniem ludzkiego życia na ziemi ukazuje najważniejsze – że śmierć to brama
życia wiecznego. Czczona wczoraj przez nas nieprzeliczona wspólnota świętych
wskazuje nam wszystkim, jak krocząc rozmaitymi drogami życiowymi, można dotrzeć
do pełni życia – świętości. – Niech świadectwo ich wiary i świętość życia będą
dla nas drogowskazem na drodze wiodącej do Domu Ojca – mówił wczoraj w
rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” Benedykt XVI.
Nawiedzając w tych dniach tak licznie groby naszych bliskich, przyjaciół,
bohaterów narodowych, ludzi zasłużonych dla Kościoła i Ojczyzny, nie sposób nie
zadać sobie pytania o kres ludzkiego życia na ziemi i o to, co dalej.
Chrześcijanie poprzez modlitwę, stawiając zapalony znicz na grobie, dają
świadectwo swej wiary, że „życie się zmienia, ale nie kończy”, a kierunek i cel
jest jeden – wieczność w Domu Ojca.
Listopadowe dni przypominają, że każdy człowiek musi umrzeć. Niestety,
współczesny świat na różne sposoby próbuje zbanalizować śmierć. I choć w
serwisach, produkcjach filmowych, w grach komputerowych pokazywana jest ona
bardzo często, to jednak na próżno szukać w nich obrazków zwykłej, codziennej,
cichej śmierci. Śmierć zwykła, nie „sensacyjna”, nie jest medialna. Tymczasem
przychodzi codziennie… w szpitalnych łóżkach, w domach, hospicjach.
Jak podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Marek Czachorowski, etyk,
dzisiejsze media epatują nas widokiem śmierci, ale tej „spektakularnej”: w
wypadkach, na polu bitwy czy z ręki zbrodniarza. – Obrazu śmierci, gdzieś przy
łóżku szpitalnym czy w domu, przy czuwającej przy chorym na modlitwie rodzinie,
nie znajdziemy w środkach przekazu – zwraca uwagę dr Czachorowski. Związane to
jest z panicznym lękiem przed śmiercią, z chęcią pozostania jak najdłużej (a
najlepiej na zawsze) na tej ziemi i życia w dostatku. – Takie też zdaje się być
źródło rozpowszechnionego w mediach obrazu śmierci gwałtownej. Z jednej strony
współczesny człowiek panicznie boi się śmierci, szpitalnego łóżka, a z drugiej
obsesyjnie karmi się obrazami śmierci, która spotyka kogoś innego. Tak działają
emocje – wyjaśnia.
Tymczasem ziemia usiana jest cmentarzami. Jak podkreślał wczoraj Ojciec Święty
Benedykt XVI, początek listopada to okazja do spojrzenia na śmierć w
perspektywie powołania człowieka do świętości i życia wiecznego. To też
refleksja na temat tego, skąd pochodzimy, jakie są nasze korzenie. Często krzyże
na mogiłach mówią nam o historii Polski. Odwiedzając nekropolie, czytając
nagrobne napisy, tablice pamięci, nieraz zastanawiamy się nad ludzkimi losami:
„Zginął w Katyniu”, „Zginął w czasie II wojny światowej”, „Zginął w Powstaniu
Warszawskim”… Ileż tragedii ludzkich kryje się za tymi słowami. Warto tu
wspomnieć o grobach szczególnych, choćby w katedrze wawelskiej. Także w wielu
polskich świątyniach znajdują się doczesne szczątki błogosławionych i świętych
oraz Sług Bożych.
Są także groby inne, takie, które szczególnie zmuszają do refleksji. Takim
miejscem, do którego każdego roku pielgrzymuje wielu Polaków, jest grób rodzinny
Kaczorowskich i Wojtyłów na cmentarzu Wojskowym w Krakowie. – Nie umiem tu nie
przyjść. Każdego roku idąc do swoich bliskich, zachodzę i do rodziny bł. Jana
Pawła II. To oni byli przy naszym błogosławionym Papieżu w pierwszych latach
jego życia, to od nich uczył się świętości. Przychodzę tu więc, aby zaczerpnąć
ich mądrości do swojego życia, do swojej historii – powiedziała „Naszemu
Dziennikowi” Grażyna Kubit.
Wielu z nas w listopadowe dni odwiedza krypty, które kryją zmarłych zakonników,
np. na Jasnej Górze. – Jasna Góra otwiera swoje krypty na cały miesiąc. To
właśnie w listopadzie w sposób szczególny modlimy się za naszych współbraci, za
fundatorów i innych dobrodziejów, którzy poprzedzili nas w swojej drodze do
Nieba – podkreśla w rozmowie z nami o. Zachariasz Jabłoński, definitor generalny
zakonu paulinów. Dodaje, że wielu wiernych odwiedza krypty jasnogórskie i jest
to dla nich szczególny czas zadumy nad śmiercią, przemijaniem, czas modlitwy i
wspomnień.
Krypty można też odwiedzać w kościele Reformatów w Krakowie czy w sanktuarium
Matki Bożej Świętogórskiej w Gostyniu. – Niesamowite wrażenie robi na człowieku
widok zmumifikowanych ciał zmarłych. Serce samo zapala się do modlitwy, a dusza
się wycisza. Gdy człowiek wychodzi z takiej krypty, inaczej patrzy na śmierć i
życie – mówi Bogusław Panek, który odwiedził krypty w gostyńskim sanktuarium.
– Ważne jest to, byśmy pamiętali, że ci, którzy odeszli, wciąż żyją. W tych
dniach w sposób szczególny dwa światy – ten, w którym my żyjemy, i ten, w którym
żyją ci, którzy już odeszli, spotykają się. Trzeba ten czas, święty czas, bardzo
poważnie potraktować, skorzystać z odpustów, jakie ofiaruje nam Kościół. Warto
pochylić się nad życiem naszych bliskich, pomyśleć i wyciągnąć z ich życia coś
dla nas ważnego i drogiego. Nie wolno nam też zapomnieć o modlitwie. Pamiętajmy
o niej – podkreśla o. Zachariasz Jabłoński.
W wielu miastach w Polsce w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych odbyły się
Korowody Świętych, Noce Świętych, które miały ukazać chrześcijański sens
świętowania tego dnia, wbrew lansowanej modzie na maskaradę Halloween. Wczoraj
wieczorem odbyła się Litania Miast, która inspirowana przesłaniem bł. Jana Pawła
II także podkreślała autentyczny sens rozpoczynającej listopad uroczystości.

Małgorzata Pabis

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl