Zmiany w rejestracji drobiu
Osoby hodujące drób na własny użytek nie muszą go rejestrować. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wycofuje się z części wymogów nakładanych przez Unię Europejską. Do 6 kwietnia trzeba zarejestrować zwierzęta hodowlane na cele przemysłowe. Dane będą pomocne w przypadku walki z ewentualnymi epidemiami chorób zwierzęcych.
Kury, kaczki czy gęsi to nieodłączny element wiejskiego krajobrazu.
– Od kilku lat hoduję kury na własne potrzeby – mówi pani Małgorzata.
Jak się okazuje, w związku z zapisami nowej ustawy pani Małgorzata powinna zarejestrować swoją małą hodowlę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa lub u Powiatowego Lekarza Weterynarii.
– Uważam, że jak jest te kilka kurek to jest to nie za bardzo dobry pomysł – ocenia pani Małgorzata.
Wymóg rejestracji zwierząt hodowlanych, w tym nawet jednej kury hodowanej na własny użytek, wprowadziła ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Przepisy obowiązują od 6 stycznia, a rejestracji należy dokonać do 6 kwietnia. Przeciwko uogólnianiu wszystkich hodowli drobiu zaprotestowała m.in. Krajowa Rada Izb Rolniczych.
– Nie określono w tym rozporządzeniu od jakiej ilości, potraktowano to jako tzw. zakłady – podkreśla prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, Wiktor Szmulewicz.
Wskazuje, że przepisy mogą prowadzić do absurdalnych sytuacji.
– Gdyby ktoś chciał sobie zjeść kurę na obiad, to musiałby wcześniej zgłosić do lekarza weterynarii, znaleźć ubojcę tej kury i ewentualnie sprawdzić, czy ona jest zdrowa i czy ten rosół może zjeść – zauważa Wiktor Szmulewicz.
Zapisy ustawy to wymogi rozporządzenia Parlamentu Europejskiego z 2016 roku – zaznacza wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Krzysztof Ciecióra. Resort wsłuchał się w głosy Polaków. Drób hodowany na własne potrzeby nie będzie podlegał rejestracji – zapewnia wiceminister.
– My na pewno nie będziemy stosować wszystkich zaleceń w tym rozporządzeniu. Posiadacze kur czy w ogóle drobiu na własne potrzeby nie będą nim objęci i nie będą musieli takiego wniosku o rejestrację składać – przekonuje Krzysztof Ciecióra.
Ministerstwo Rolnictwa przygotowuje już zmiany legislacyjne. Zgodnie z polskimi przepisami drób to nie tylko kury, kaczki i gęsi, ale także kuropatwy, gołębie czy strusie.
-Całe to rozporządzenie ma na celu regulację zwierząt, które potencjalnie mogą przenosić różne choroby, zakażenia – tłumaczy Krzysztof Ciecióra.
Według prezesa Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu, Andrzeja Danielaka, zgłaszanie miejsc hodowli drobiu przemysłowego pomoże w zwalczaniu ognisk chorób.
– Weterynarze powiatowi mieliby wtedy pełną wiedzę o lokalizacji drobiu we wszystkich gospodarstwach i wtedy łatwiej byłoby czuwać i panować nad tym zagrożeniem – ocenia Andrzej Danielak.
Ekspert do spraw rolnictwa, Marek Wojciechowski, zaznacza, że urzędy czekają na nowelizację ustawy.
– Chociażby w lubelskim oddziale ARiMR nie dokonano jeszcze ani jednej rejestracji, ponieważ jest zalecenie, aby nie rejestrować i poczekać na zmienione przepisy – mówi Marek Wojciechowski.
Ekspert wskazuje, że w całym kraju funkcjonuje ok. 1400 ferm drobiu. W każdej hodowanych jest przynajmniej 40 tysięcy ptaków.
TV Trwam News