Zmasowany atak Rosji na Ukrainę
Po nocnych nalotach na terenie całej Ukrainy wciąż obowiązuje alarm lotniczy. Rosjanie skierowali swoje rakiety również na Lwów. Są ofiary śmiertelne i ranni.
To była niespokojna noc na Ukrainie. Rosjanie przeprowadzali zmasowany atak. Pod ostrzałem znalazł się m.in. Kijów. Celem rosyjskich ataków stały się miejsca, w których przebywali cywile. Uszkodzono stację metra Łukjaniwska.
„Alarm lotniczy trwa. Pozostań w schroniskach” – ogłosił Witalij Kliczko, mer Kijowa.
Powiadomił też, że siedem osób zostało rannych. Rosyjskie rakiety zostały również wystrzelone na Charków. Atak był śmiertelny.
„Na chwilę obecną w wyniku ataków okupantów na Charków nie żyje jedna osoba, to mężczyzna w wieku około 35 lat” – powiedział Ołeh Syniehubow, gubernator obwodu charkowskiego.
Odnotowano zniszczenia w infrastrukturze cywilnej miasta. Pociski uderzyły m.in. w szpital. Nie tylko wschodnia, ale i zachodnia Ukraina walczyła z nocnymi nalotami. Obwód lwowski zaatakowało dziesięć bezzałogowców. Prawdopodobnie dronów Shahed.
„Według wstępnych informacji trafiony został budynek mieszkalny we Lwowie. Są ofiary” – mówił Maksym Kozycki, szef władz obwodu lwowskiego.
Zginął jeden mężczyzna. Trzy osoby są ranne. Pożar wybuchł w jednym z liceów. Wybuchy odnotowano też w położonym nieopodal granicy z Polską rejonie jaworowskim. Znajduje się tam baza wojskowa.
Tymczasem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o wkroczeniu polską przestrzeń powietrzną niezidentyfikowanego obiektu powietrznego znad Ukrainy. Nie jest wykluczone, że incydent jest powiązany z rosyjskim zmasowanym atakiem na Ukrainę.
TV Trwam News/radiomaryja.pl