Wskaźnik WIBOR może zostać zastąpiony od 2023 roku przez wskaźnik WIRD
Od przyszłego roku wskaźnik WIBOR może zastąpić wskaźnik WIRD. Mechanizm opracowany przez Giełdę Papierów Wartościowych może być niższy nawet o dwa punkty procentowe. W praktyce jednak raty kredytów nie muszą być niższe. Rząd chce, aby od lipca ruszyła pomoc dla kredytobiorców.
Przepisy o wsparciu kredytobiorców zyskały we wtorek akceptację rządu. Teraz projektami zajmie się Sejm. Jak podkreśla premier Mateusz Morawiecki, obóz rządzący chce, aby kredytobiorcy mogli korzystać ze wsparcia od pierwszego lipca.
– Po pierwsze, każdy będzie mógł skorzystać z 8 miesięcy wakacji kredytowych, bez dodatkowych warunków i opłat. Po drugie, rodziny w najtrudniejszej sytuacji materialnej otrzymają wsparcie w spłacie kredytu nawet do 2 tys. zł miesięcznie. Na prostych zasadach, bez zbędnych formalności – mówi premier Mateusz Morawiecki.
Aby zwiększyć dostępność dopłat, banki zwiększą środki Funduszu Wsparcia Kredytobiorców z 600 mln do 2 mld zł. Propozycje rządu wspomogą obciążony budżet domowy.
– Każda rata to jest kilkaset złotych więcej niż to, co było kilka miesięcy temu. W budżecie domowym jest to bardzo odczuwalne – zaznacza kredytobiorca, Kamil Lis.
Zgodnie z planem rządu, wskaźnik WIBOR, na podstawie którego obliczane są raty kredytów, zastąpi nowy. W środę swoje propozycje przedstawiła spółka GPW Benchmark.
– Zaproponowaliśmy trzy wskaźniki do konsultacji publicznych – wskaźnik WIRD, wskaźnik WIRF i wskaźnik WRR. Pierwszy obejmuje transakcje niezabezpieczone jednodniowe na rynku międzybankowym, na rynku instytucji finansowych i przedsiębiorstw. (…) Ten wskaźnik jest najniższy – wskazuje prezes GPW Benchmark, Zbigniew Minda.
Różnica pomiędzy najwyższym WIBOR-em a najniższym WIRD-em to niespełna 0,4 procent. W przypadku stawek dłuższych, np. sześciomiesięcznych, różnica sięga 2 procent. Wskaźnik WIRD jest niższy niż sugerowany przez rządzących wskaźnik POLONIA.
– WIRD kształtuje się na poziomie ok. 20-30 pkt bazowych niżej, dlatego że bierzemy pod uwagę szerszy rynek – wyjaśnia Zbigniew Minda.
Niewykluczone, że przy spadku stóp procentowych różnica pomiędzy WIRD-em a WIBOR-em będzie niekorzystna dla kredytobiorców, gdyż nowa stawka będzie zmniejszać się wolniej. Wskaźnik WIRD może być jednak wyższy, gdyż Unia Europejska narzuca korektę tzw. spreadu kompensacyjnego. Chodzi o wyrównanie poziomu wskaźników.
– Zasadą jest, że zmiana ma być neutralna. Nikt nie ma zyskać, nikt nie ma stracić – mówi Zbigniew Minda.
Ministerstwo Finansów może wydać rozporządzenie o stosowaniu do kredytów stawki WIRD bez korekty spreadu. Propozycje GPW Benczmark będą szeroko konsultowane.
– Uzgodniony pomiędzy Komisją Nadzoru Finansowego a systemem bankowym, aby był on optymalnym modelem z punktu widzenia kredytów, które mają charakter długoterminowy – podkreśla wiceminister finansów, Artur Soboń.
Korzyści dla kredytobiorców związane ze zmianą wskaźnika to na razie tylko teoria
– 300-tysięczny kredyt wzięty na 30 lat. (…) Obniżka oprocentowania o jakieś 2 proc. teoretycznie dawałaby na takim kredycie 400 zł – wskazuje ekonomista, dr Bartosz Michalski.
Jak zaznacza wiceprezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, Marek Rzewuski, kredytobiorcy liczą na wprowadzenie stałego oprocentowania kredytów.
– Kredytobiorcy nie oczekują lepszego wskaźnika, który zastąpi WIBOR. Oni oczekują uczciwych i przewidywalnych warunków, czyli takich, w jakich bank bierze na siebie część ryzyka, które zostało scedowane na kredytobiorcę – akcentuje Marek Rzewuski.
Nowy wskaźnik zacznie obowiązywać z początkiem przyszłego roku.
TV Trwam News