Większość załogi „Portów Lotniczych” za strajkiem
93 proc. załogi Przedsiębiorstwa Państwowego ,,Porty Lotnicze”, która wzięła udział w referendum, opowiedziała się za strajkiem. Do głosowania przystąpiła ponad połowa uprawnionych.
Związkowcy domagają się 8 proc. podwyżki płac i gwarancji utrzymania poziomu wynagrodzeń. Ich zdaniem pensje nie wzrosły mimo, że w ubiegłym roku przedsiębiorstwo osiągnęło pokaźny zysk.
Referendum strajkowe zakończyło się 3 dni temu. O jego wynikach informuje przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Lotnictwa Cywilnego Marek Żuk.
– Ustawa o rozwiązaniu sporów zbiorowych tak to określa, że jeśli 50 proc. weźmie udział i ponad połowa z tych biorących udział się wypowie pozytywnie, no to związki zawodowe mają prawo do zawiązania strajku. W naszym referendum wzięło udział ponad 50 proc. załogi, z czego (…) ok. 93 proc. wypowiedziało się za strajkiem, ok. 7 proc. przeciwko strajkowi. Jesteśmy gotowi w każdej chwili usiąść do stołu rozmów i zakończyć spór. (…) Niezależnie od wyników referendów jesteśmy stale gotowi, co zresztą zawsze powtarzaliśmy – mówi Marek Żuk.
Przedsiębiorstwo państwowe zarządza największym w Polsce portem, jakim jest warszawskie Lotnisko Chopina. Posiada też udziały w portach w Krakowie, Rzeszowie czy Poznaniu. W 2015 r. zanotowało ok. 139 mln zł zysku netto. Łączna strata za lata 2013–2014 wyniosła natomiast 407 mln zł.
Pracownicy PPL są zaniepokojeni stylem, w jakim zarządzane jest przedsiębiorstwo. Spór zbiorowy z zarządem trwa od marca ubiegłego roku. Pomimo mediacji nie doszło jednak do porozumienia.
RIRM