Wiceszef MSZ: W Kijowie polsko-ukraińskie rozmowy m.in. o bezpieczeństwie
W poniedziałek w Kijowie odbywają się polsko-ukraińskie rozmowy pod przewodnictwem szefa Biura Polityki Międzynarodowej, Jakuba Kumocha, i ministra infrastruktury, Andrzeja Adamczyka; na agendzie m.in. bezpieczeństwo i uzgodnienia w zakresie transportu – poinformował wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Marcin Przydacz.
„Dzień dobry z Kijowa. Dziś produktywne polsko-ukraińskie rozmowy pod przewodnictwem ministra Jakuba Kumocha i ministra infrastruktury (Andrzeja) Adamczyka” – napisał w poniedziałek na Twitterze Marcin Przydacz.
https://twitter.com/marcin_przydacz/status/1488160171067072512
Jak przekazał, rozmowy dotyczą bezpieczeństwa, kwestii bilateralnych, „w tym także dających nadzieję uzgodnień w zakresie transportu”.
Od 30 listopada ub.r. obowiązuje bezterminowy zakaz nałożony przez Koleje Ukraińskie (UZ) przyjmowania do przewozów wszystkich przesyłek nadawanych z 15 wybranych krajów (m.in. Chiny, Rosja, Kazachstan) do Polski tranzytem przez terytorium Ukrainy.
https://twitter.com/marcin_przydacz/status/1488196039978983425
Według PKP międzynarodowe łańcuchy dostaw prowadzące przez Ukrainę do Polski zostały przerwane, a zatrzymanie tranzytu, w tym przewozów na Nowym Jedwabnym Szlaku, to bezprecedensowa decyzja. PKP wskazuje, że Polska jest jedynym krajem europejskim dotkniętym takim bezterminowym zakazem, a jego bezpośrednie przyczyny nie są znane.
Marcin Przydacz przypomniał również w swoim wpisie, że we wtorek z wizytą do Kijowa uda się szef rządu Mateusz Morawiecki.
„Jutro w stolicy Ukrainy ważna wizyta premiera” – napisał.
Premier Mateusz Morawiecki spotka się we wtorek w Kijowie z prezydentem i premierem Ukrainy.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę; kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
PAP