Wiceszef MSWiA: Przywrócenie wysokich esbeckich emerytur traktuję jako hańbę koalicji, która będzie chciała rządzić w Polsce
Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, ocenił, że przywrócenie wysokich emerytur byłym esbekom byłoby haniebne. Tymczasem taki postulat zgłasza opozycja. Znalazł się on w umowie koalicyjnej parafowanej w piątek przez liderów Platformy Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowej Lewicy.
Według zapisu przywrócone zostaną prawa nabyte emerytów pobierających świadczenia na podstawie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy. Maciej Wąsik w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja wskazał, że obniżenie emerytur jest wyrazem sprawiedliwości dziejowej.
– Główne narzędzie komunistów, które trzymało ich przy władzy, czyli tajna służba – Urząd Bezpieczeństwa, a później Służba Bezpieczeństwa – nigdy nie doczekało się rozliczenia. To rozliczenie nastąpiło dopiero w 2016 roku w postaci odebrania, często niezwykle wysokich, emerytur esbekom, ubekom i innym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa państwa. Ale nie, że zostali bez środków do życia, tylko zredukowano je do średniej emerytury ZUS-owskiej. Dzisiaj przywrócenie im wysokich esbeckich emerytur traktuję jako hańbę koalicji, która będzie chciała rządzić w Polsce. Zaczynać od tego rządzenie jest po prostu haniebne – ocenił Maciej Wąsik.
Obniżenie emerytur byłym funkcjonariuszom Służb Bezpieczeństwa PRL nastąpiło na podstawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 roku. W efekcie emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
RIRM