fot. pixabay.com

Wiceszef Min. Finansów o przywróceniu ulgi na wynajem: Nie wszystkie kwestie da się załatwić systemem podatkowym

Nie wszystkie kwestie da się załatwić systemem podatkowym – mówił we wtorek w Poznaniu o postulowanym przez deweloperów przywróceniu tzw. ulgi na wynajem Artur Soboń, wiceminister finansów, uczestniczący w piątej edycji Kongresu Deweloperskiego.

Około 800 przedstawicieli branży nieruchomości i ekspertów wzięło udział w zorganizowanym we wtorek na Międzynarodowych Targach Poznańskich Kongresie Deweloperskim. Tegoroczna odsłona wydarzenia, organizowanego przez Polski Związek Firm Deweloperskich, odbyła się pod hasłem „Miasta Jutra”.

W trakcie dyskusji poświęconej perspektywom branży nieruchomości w dobie wysokiej inflacji i stóp procentowych Artur Soboń został zapytany o wnioskowane przez Polski Związek Firm Deweloperskich przywrócenie ulgi budowlanej na wynajem.

„Oczekiwania wobec systemu podatkowego są bardzo różne i czasem, uczciwie mówiąc, trochę przesadzone. (…) Nie wszystkie kwestie da się załatwić systemem podatkowym. Taka próba przez ostatnie dziesięciolecia, załatwiania w różny sposób kwestii przez system podatkowy, trochę go skomplikowała. (…) Wprowadzanie kolejnych rozwiązań, które by w podatku dochodowym od osób fizycznych komplikowały system podatkowy, który dzisiaj mamy, nie jest moim zdaniem najszczęśliwszym rozwiązaniem”– powiedział.

Jak przyznali eksperci resortu i Polski Związek Firm Deweloperskich, spotkali się, aby przyjrzeć się francuskim rozwiązaniom, dotyczącym ulgi na wynajem.

„Nie jesteśmy dzisiaj jako ministerstwo zamknięci na rozmowę” – zaznaczył.

Podkreślił, że wprowadzenie ulgi nie jest „rozwiązaniem na już”.

„To jest rozwiązanie, jeśli mówimy o zeznaniu rocznym, które mogłoby faktycznie funkcjonować od 1 stycznia 2024 roku” – skomentował.

„Moi poprzednicy boleśnie przekonali się, że słowo >>proste<< w przypadku zmiany podatków dochodowych w PIT i wprowadzenia takiej, czy innej ulgi, czy systemowej zmiany po prostu nie obowiązuje. To na pewno nie byłoby proste” – zaznaczył Artur Soboń.

Z punktu widzenia rynku kluczowe są inicjatywy, które już zostały podjęte.

„Z jednej strony pomoc dla kredytobiorców, w tym na pierwszym miejscu oczywiście >>wakacje kredytowe<<, ale także pomoc tym, którzy znajdują się w naprawdę trudnej sytuacji braku możliwości spłaty swoich zobowiązań kredytowych” – wskazał.

Należy robić wszystko, aby wzmacniać „czynniki podażowe”.

„To jest to, co robiliśmy do tej pory, czyli całość narodowego programu mieszkaniowego i to jest wzmocnienie instytucji, które powstawały w ostatnich latach, czy w zakresie budownictwa społecznego, komunalnego, współpracy z samorządami, także porządną reformę planowania przestrzennego” – mówił wiceminister finansów.

Grzegorz Kiełpsz, prezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, zaznaczył, że skuteczne działania dotyczące rynku nieruchomości potrzebne są „tu i teraz”.

„Żeby ustabilizować sytuację na rynku budowlanym, mieszkaniowym, co ma ogromny wpływ na gospodarkę, należałoby wprowadzić ulgę właśnie teraz. Mimo to, że będzie rozliczana dopiero w przyszłym roku, to pieniądze z rynku >>zejdą<<, pójdą w zakup nieruchomości” – przedstawił.

Potrzebne są „wszelkie działania, które mogą pobudzić, czy ułatwić rozsądne zaciąganie kredytów hipotecznych”, a także ulga podatkowa, „a więc zachęcenie do wydatkowania pieniędzy zebranych, czy to na kontach, czy w kieszeniach”.

„Zgadzam się z tym, że Polacy jeszcze do niedawna w większości woleli kupować, niż wynajmować. Myślę, że to się zmienia” – ocenił.

Wyniki deweloperów w tym i przyszłym roku będą dobre, bo firmy budują już wcześniej sprzedane mieszkania.

„Jeżeli teraz nie zaczniemy działań doraźnych, to wyniki za 2024 i 2025 roku będą bardzo słabe, a spadki w zatrudnieniu, obniżenie zatrudnienia będzie następowało moim zdaniem od nowego roku” – dodał.

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, mówił, że branża nieruchomości będzie sektorem, który mocno odczuje skutki wahań koniunktury, inflacji i wysokich stóp procentowych.

„Wydaje się, że stabilizacja to perspektywa lat 2024-2025” – komentował.

Według obecnych prognoz, dotyczących kształtowania się stóp procentowych i wzrostu gospodarczego, to na najbliższe 6-12 miesięcy rysuje się „nienajlepszy scenariusz”, bo ze względu na walkę z inflacją, należy spodziewać się kolejnych podwyżek stóp przeprowadzonych przez banki centralne. Pojawiają się oznaki spowolnienia gospodarczego.

„Podwyższanie stóp procentowych następuje w sytuacji, kiedy koniunktura się pogarsza, ale są konieczne do tego, żeby impuls inflacyjny całkowicie wygasić, głównie w USA i Europie” – zaznaczył.

„Musimy się liczyć z tym, że wyższe stopy procentowe i trudniejsze warunki finansowania będą trwały co najmniej w perspektywie 2024 roku. (…) Większość prognoz pokazuje, że Europa powinna ustabilizować swój rynek energetyczny i ceny powinny spaść” – mówił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

„2024 rok obecnie uważa się za okres, kiedy gospodarka może złapać wstępną równowagę i wrócimy do dyskusji, oczywiście przy dosyć niskim wtedy jeszcze wzroście gospodarczym, o obniżkach stóp procentowych i istotnego już obniżenia się inflacji, przywracania równowagi” – powiedział Paweł Borys.

Zaznaczył przy tym, że te scenariusze są uzależnione od braku „istotnej eskalacji” konfliktu na Ukrainie.

Pytany o wysoką, sięgającą poziomu 10,7 procent, według wskaźnika CPI inflacji bazowej, wskazał, że w Polsce inflacja zaczęła rosnąć w 2019 roku.

„Skoczyła do około 4 procent, inflacja bazowa była wtedy na (poziomie) około 3 procent. Wynika głównie z polskiego rynku pracy, bo wtedy gospodarka znalazła się w pełnym zatrudnieniu. Dynamika płac przekroczyła tempo wzrostu produktywności gospodarki i naturalnie firmy zaczynają przenosić dalsze oczekiwania płacowe na ceny. Rynek pracy jest długoterminowo głównym źródłem presji inflacyjnej w Polsce i właśnie może najdłużej podtrzymywać, presja płacowa, może najdłużej podtrzymywać inflację bazową” – mówił.

Gdyby Rosja nie zdestabilizowała rynku gazu, a później napadła na Ukrainę, „przeszlibyśmy okres COVID-19 z inflacją rzędu około 5 procent, a stopy procentowe wzrosłyby do 3-4 procent”.

Wtorkowy kongres, według jego organizatorów, jest największą krajową konferencją branżową, której celem jest „otwarta, wielosektorowa debata podmiotów kształtujących rynek deweloperski w Polsce”. Gościem specjalnym wydarzenia był prof. Carlos Moreno, twórca idei tak zwanego miasta 15-minutowego. Podczas kongresu po raz 24. przyznano Nagrodę Prezydenta Miasta Poznania im. Jana Baptysty Quadro, honorującą najlepszą realizację architektoniczną w stolicy Wielkopolski. W tym roku trafiła ona do Pracowni Projektowej J. P. Woźny za projekt ekspozycji reliktów palatium Mieszka I na Ostrowie Tumskim.

Wtorkowy Kongres zorganizowano pod honorowym patronatem Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz prezydenta Poznania i Ambasady Królestwa Danii.

PAP

drukuj