fot. Tomasz Strąg

Wicepremier B. Szydło w „Naszym Dzienniku”: W Brukseli zawalczę o rodzinę

Powtórzę to, co powtarzam od lat: Polacy w większości są wychowani na wartościach konserwatywnych, w szacunku do religii, rodziny, pracy. Tak skonstruowany jest nasz kod kulturowy. Ataki na te wartości to podcinanie korzeni, polskiej tożsamości – mówiła w rozmowie z red. Beata Falkowska z „Naszego Dziennika wicepremier Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości.

***

Pani Premier, przede wszystkim serdecznie gratulujemy mandatu do Parlamentu Europejskiego i tego rekordowego poparcia Polaków. O tym wyniku zdecydowało to, że uosabia Pani ten wymiar polskiej polityki, który jest blisko ludzi i odwołuje się do polskości opartej na wierze, rodzinie?

– Za to zwycięstwo dziękuję przede wszystkim Polakom, którzy obdarzyli nas zaufaniem. Z mojej strony odbieram to jako zobowiązanie i odpowiedzialność. My w tej kampanii byliśmy z ludźmi, wśród Polaków z różnych części kraju. Odpowiedzieliśmy na to, czego ludzie oczekują od odpowiedzialnej władzy – żeby zajmować się ich sprawami, a nie toczyć brutalną walkę, atakując Kościół, rodzinę czy wprowadzając próby światopoglądowej indoktrynacji, które Polacy odrzucają. Potrafiliśmy wczuć się w sytuację większości obywateli, ich problemy i oczekiwania – i to jest ten największy sukces. Na ten sukces wyborczy ciężko pracowali wszyscy kandydaci PiS. W moim okręgu małopolsko-świętokrzyskim kampania była bardzo intensywna. Potrafiliśmy też reagować w momentach trudnych, mówię tu m.in. o powodzi i mojej decyzji o zawieszeniu kampanii wyborczej. Nie miałam żadnych wątpliwości, że muszę to zrobić i być z poszkodowanymi ludźmi.

Wyborcy obdarzyli Panią ogromnym zaufaniem. „Sprawy Polaków”, o których Pani wspomniała, to dziś w szczególny sposób ochrona rodziny i dzieci przed agresją środowisk LGBT. To będą obszary, których chce Pani szczególnie pilnować w Parlamencie Europejskim?

– Powtórzę to, co powtarzam od lat: Polacy w większości są wychowani na wartościach konserwatywnych, w szacunku do religii, rodziny, pracy. Tak skonstruowany jest nasz kod kulturowy. Ataki na te wartości to podcinanie korzeni, polskiej tożsamości. W Brukseli sprawy społeczne i związane z rodziną będą mi bardzo bliskie. Tym bardziej że mandat zdobyły i pani minister Elżbieta Rafalska, i pani marszałek Beata Mazurek. Będziemy więc mieć w PE silną reprezentację osób, które tymi tematami się zajmowały. Pracowałyśmy razem przy wprowadzaniu programu „Rodzina 500+”. Wszystko, co jest związane ze wsparciem tradycyjnej rodziny, ale żyjącej w nowoczesnym świecie, jest nam bardzo bliskie i tego będziemy bronić. Podobnie jak pozostałych spraw, które podnosiliśmy w kampanii wyborczej. Chodzi mi o równość w traktowaniu państw starej i nowej Unii, co wyraża się niejednokrotnie w codziennych, prozaicznych sytuacjach, jak egzekwowanie tej samej jakości produktów sprzedawanych na terenie całej Unii. Nie może być tak, że w sklepach międzynarodowych sieci w Polsce kupujemy produkty gorszej jakości, w mniejszych opakowaniach niż w takich samych sklepach tuż za zachodnią granicą. Zdecydowanie będziemy bronić polskiej waluty, żeby nie pojawiły się żadne naciski i próby wprowadzenia w Polsce euro na siłę. Kolejny obszar to troska o bezpieczeństwo i oczywiście o wartości, które budowały UE. Myślę, że ta kadencja Parlamentu Europejskiego będzie ważna ze względu na funkcjonowanie samej UE, która jest toczona wieloma kryzysami. Spodziewam się, że nastąpią pewne zmiany. Dla mnie najistotniejsze jest, żeby Unia Europejska zaczęła zajmować się sprawami Europejczyków, a nie była biurokratyczną machiną, w której toczą się tylko bezduszne gry interesów.

Zaskoczeniem niedzielnych wyborów była wysoka frekwencja i mobilizacja konserwatywnego elektoratu. PiS wygrywa, ale sam fakt wejścia do europarlamentu Wiosny pokazuje, że trwa ostra wojna kulturowa.

– Na każdym spotkaniu wyborczym powtarzałam, że wyraz naszym przekonaniom należy dać nad urną. Bardzo się cieszę z tej mobilizacji, z frekwencji, która rzeczywiście w porównaniu z poprzednimi eurowyborami była imponująca. Dlatego dziś na każdym kroku widzę entuzjazm i poczucie zwycięstwa. To naturalne, ponieważ zdecydowanie wygraliśmy. Proszę jednak naszych zwolenników o szacunek dla ludzi o odmiennych poglądach. Ważna jest również pokora, sukces nie może nas zdemobilizować. Przed nami już niedługo kolejna kampania, którą musimy wygrać! Dlatego nie możemy ze spokojem patrzeć na to, co dzieje się na scenie politycznej w Polsce, bo widać, że aktywizacja ugrupowań, które próbowały wywołać wojnę ideologiczną, jest nadal bardzo wysoka. Na pewno wybory jesienne, które są przed nami, nie będą łatwe i będą wymagały jeszcze większej pracy i mobilizacji.

Z pokorą podchodzi Pani i do wyborczego sukcesu, i do nowej roli.

– Jeszcze tej zmiany do końca sobie nie uświadamiam. A jeśli chodzi o wyborczy sukces, na tyle długo jestem w polityce, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie można nigdy spocząć na laurach. Przed nami jest druga kampania jesienna, nie ma czasu na odpoczynek, ale będziemy od razu przygotowywali się do tych wyborów, które rozstrzygną nasze wewnętrzne sprawy.

Co zaskoczyło Panią w czasie spotkań z Polakami w terenie, w tym obszarze ludzkich spraw, oczekiwań?

– Miło było obserwować, że ludziom naprawdę żyje się lepiej i oni o tym mówią, dziękują za programy, które wprowadziliśmy. Mają poczucie większej godności. To widać na przykładzie poszczególnych osób, rodzin, ale i całych miejscowości, które się zmieniają, gdzie powraca nadzieja na pracę, ludzie czują się bezpieczniej.

Wyzwania, które stają przed nami, to na pewno kwestia osób starszych, emerytów, sprawy związane ze służbą zdrowia. Mamy przygotowane programy, projekty dotyczące tych dziedzin. Jeśli jesienią Polacy nam zaufają, będziemy je dalej realizować.

Dziękuję za rozmowę.

„Nasz Dziennik”

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl