fot. PAP/Mateusz Marek

Wicemarszałek M. Pęk: Nie od wczoraj wiemy, że Donald Tusk przyjechał do Polski z zadaniem obalenia rządu wszystkimi możliwymi sposobami, łącznie z tym, że jest gotów wywołać w Polsce wojnę polityczną

Nie od wczoraj wiemy, że Donald Tusk przyjechał do Polski z zadaniem obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości wszystkimi możliwymi sposobami, łącznie z tym, że jest gotów wywołać w Polsce wojnę polityczną. To jest bardzo niedobry styl i język, ale również prężenie muskułów bez poparcia w faktach, bo jeżeli popatrzymy na ostatni marsz opozycji w Warszawie, to owszem był on sukcesem frekwencyjnym, ale to nie marsze wygrywają wybory. To się dzieje przy urnach, tak więc do swojego programu trzeba przekonać większość obywateli Polski, a nie tylko tych najbardziej przekonanych, bo w Warszawie Donald Tusk ma swoich najwierniejszych zwolenników – zaznaczył Marek Pęk, wicemarszałek Senatu, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W piątek Donald Tusk dodał na swojego Twittera wpis, w którym wskazał, że „z Prawem i Sprawiedliwością można konsultować warunki ich kapitulacji”.

To kolejna z wypowiedzi, której celem jest obrażenie obecnych rządów za wszelką cenę. Warto jednak zauważyć, że styl i język tych wypowiedzi jest tylko i wyłącznie prężeniem muskułów bez poparcia w faktach, co pokazał ostatni marsz w Warszawie.

– Trzeba przyznać, że to kolejny wpis Donalda Tuska w ostrej retoryce wojennej. To tak jakby lider Platformy Obywatelskiej był na wojnie z obecnym demokratycznym polskim rządem. To po prostu używanie języka ostrej konfrontacji i pogardy wobec demokratycznej władzy Polski. Nie od wczoraj wiemy, że Donald Tusk przyjechał do Polski z zadaniem obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości wszystkimi możliwymi sposobami, łącznie z tym, że jest gotów wywołać w Polsce wojnę polityczną. To jest bardzo niedobry styl i język, ale również prężenie muskułów bez poparcia w faktach, bo jeżeli popatrzymy na ostatni marsz opozycji w Warszawie, to owszem był on sukcesem frekwencyjnym, ale to nie marsze wygrywają wybory. To się dzieje przy urnach, tak więc do swojego programu trzeba przekonać większość obywateli Polski, a nie tylko tych najbardziej przekonanych, bo w Warszawie Donald Tusk ma swoich najwierniejszych zwolenników – zauważył Marek Pęk.

W marszu zorganizowanym 4 czerwca przez Donalda Tuska wzięły udział różne ugrupowania polityczne, które wcześniej zarzekały się, że nie wezmą w nim udziału. Takie postępowanie umacnia tylko przywództwo Donalda Tuska po stronie totalnej opozycji.

Muszę przyznać, że jeżeli w czymkolwiek w polityce Donald Tusk jest mistrzem, to na pewno w anihilowaniu konkurentów zarówno w swojej partii, jak i w swoim otoczeniu politycznym. Nie mam wątpliwości, że takim jednym sukcesem marszu, już dzisiaj widocznym, jest umocnienie przywództwa Donalda Tuska po stronie totalnej opozycji. Chce doprowadzić do takiej sytuacji, że to on jest jedynym liderem, on o wszystkim decyduje i rozdaje wszystkie karty, a osoby takie jak Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz są tylko przystawkami na jego politycznym stole. Myślę, że teraz przychodzi otrzeźwienie po stronie partnerów w totalnej opozycji, iż trzeba coś zrobić, by swoją pozycję utrzymać. Oni na pewno walczą o to, żeby w zjednoczonej opozycji się całkowicie nie rozpłynąć, bo w przypadku wygranej Donald Tusk będzie dzielić wszystko, a w przypadku przegranej mogą zejść z polskiej sceny politycznej. Wydaje mi się, że czeka nas jeszcze wiele zwrotów wydarzeń – akcentował wicemarszałek Senatu.

Opozycja chce podpisania paktu senackiego. Zdaniem Marka Pęka może on mieć miejsce jedynie na poziomie Senatu.

Myślę, że pójście opozycji z jednej listy jest możliwe tylko na poziomie Senatu. Pakt senacki rodzi się w ogromnych bólach, powstają kontr propozycje, widać, że to jest bardzo trudne (…). Może to oznaczać zniknięcie ze sceny politycznej takich ugrupowań jak Polskie Stronnictwo Ludowe, Lewica, Polska 2050. Nikt w polityce nie jest aż takim samobójcą, żeby wszystko postawić na Donalda Tuska, tym bardziej że do zwycięstwa opozycji jest jeszcze bardzo daleko – mówił gość „Aktualności dnia”.

Opozycja za wszelką cenę chce odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy. Działania totalnej opozycji nasiliły się, kiedy została zapowiedziana komisja ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo Polski. Takie podejście to skutek strachu przed pokazaniem prawdy związanej z poprzednimi rządami.

Do tej pory jedynym obrazem zjednoczonej opozycji było odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy za wszelką cenę. Dzisiaj dodatkowo widzimy drugi element, którym jest spoiwo ogromnego strachu przed pokazaniem prawdy w kluczowym elemencie polskiej sceny politycznej przez wiele lat, a więc tego, jaki wpływ na nasze życie polityczne, gospodarcze, społeczne, miały wpływy rosyjskie. Wszyscy wiemy, że miały ogromny wpływ. Wojna, która trwa i cały z nią związany kryzys, pokazuje nam jak na dłoni, w jaki sposób poprzednie rządy uzależniały Polskę od rosyjskiego agresora. Prawdy to środowisko zawsze boi się jak ognia i będzie robić wszystko, żeby do powołania komisji nie doszło – powiedział Marek Pęk.

Całą rozmowę z wicemarszałkiem Markiem Pękiem można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl