Warszawa: Lekarze rezydenci zapowiadają kolejne protesty
Lekarze rezydenci oskarżają Ministerstwo Zdrowia o zerwanie porozumienia i zapowiadają falę protestów. Medycy są niezadowoleni z odrzucenia ich poprawek do nowelizacji ustawy zakładającej przyspieszenie tempa wzrostu środków ma ochronę zdrowia.
Nowelę, którą przyjął w tym tygodniu Sejm, przygotowało ministerstwo zdrowia w odpowiedzi na postulaty protestujących pod koniec ubiegłego roku lekarzy rezydentów.
Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski podkreśla, że przyjęta nowela realizuje porozumienie zawarte z medykami.
– W tej ustawie przyspieszyliśmy wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2024 roku zamiast w 2025 roku. Kolejnym punktem, który ta ustawa zakłada, jest tzw. dodatek dla lekarzy, którzy są w trakcie specjalizacji. Chodzi w nim o to, aby 2 lata z 5 lat po specjalizacji, lekarze przepracowali w systemie ochrony zdrowia w Polsce, gdzie będą świadczyli swoje usługi dla wszystkich Polaków – powiedział Łukasz Szumowski.
Wynagrodzenie lekarza specjalisty zatrudnionego na etacie ma wzrosnąć do 6750 zł, ale pod warunkiem, że będzie on pracował tylko u jednego pracodawcy.
Minister zdrowia zapewnił, że skutki finansowe ustawy bez względu na to, kiedy wejdą w życie, będą obowiązywały z wyrównaniem od 1 lipca.
Lekarze rezydenci protestowali pod koniec ubiegłego roku. Początkową formą był protest głosowy, z czasem przekształcony w wypowiadanie klauzuli opt-out, na mocy których lekarze zgadzali się na wydłużenie czasu pracy do ponad 48 godzin tygodniowo.
Dzięki temu w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska.
RIRM