W wyniku wojny na Ukrainie do Polski dotrze mniej pracowników sezonowych
Ze statystyk Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej wynika, że w 2022 roku do Polski trafiło z innych krajów prawie 500 tys. pracowników sezonowych, z czego niemal 460 tysięcy to obywatele Ukrainy. Na drugim miejscu znaleźli się obywatele Mołdawii, ponad 4 tysiące, a następnie Białorusi, Gruzji, Nepalu oraz Rosji.
Niemal 97 proc. pracowników sezonowych wykonywało swoje zajęcia w sektorze rolnictwa, łowiectwa i rybactwa. O problemach związanych z podażą w polskim rolnictwie – mówił prezes zarządu krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, Witold Boguta.
– W poprzednich sezonach ponad 90 proc. Pracowników sezonowych w ogrodnictwie stanowili pracownicy z Ukrainy, z tego około 50 procent. To byli mężczyźni. W tej chwili trudno oczekiwać, że ci mężczyźni będą, stąd też sytuacja na chwilę obecną raczej jest trudna i nie wiadomo, jak się rozwinie, mogą być duże problemy z pracą, z pracownikami – podkreślił Witold Boguta.
Z raportu przygotowanego przez Platformę Migracyjną wynika, że niemal 2/3 uchodźców posiada wykształcenie wyższe. Oznaczać to może małe zainteresowanie pracą w rolnictwie.
– Ci, którzy przyjeżdżali do Polski – z reguły to byli mieszkańcy wsi – na chwilę obecną w większości jednak zostali na Ukrainie w ich mało często gospodarstwach. Zobaczymy czy oni przyjadą, czy nie – wskazał prezes zarządu krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022 roku, mogą świadczyć pracę sezonową bez żadnych pozwoleń. Branża rolnicza chciałaby, aby zostały wprowadzone przepisy, które ułatwią zatrudnianie pracowników z dalszych regionów świata.
TV Trwam News