W woj. podlaskim kolejne oszustwo na „zdalny pulpit”; 30 tys. zł strat
Miała być wypłata zysku z inwestycji w kryptowaluty, było oszustwo i strata 30 tys. zł z konta, do którego przestępcy uzyskali dostęp. Mieszkaniec okolic Sokółki (Podlaskie) za namową fałszywego konsultanta finansowego zainstalował oprogramowanie do zdalnej obsługi.
Policja po raz kolejny przypomina o oszustwach metodą na tzw. zdalny pulpit i apeluje o rozsądne decyzje dotyczące własnych pieniędzy. [czytaj więcej]
Jak poinformował w środę zespół prasowy podlaskiej policji, z 57-letnim mieszkańcem powiatu sokólskiego skontaktował się mężczyzna podający się za konsultanta finansowego. Poinformował go o zysku z inwestycji w kryptowaluty. Miało to być 40 tys. złotych. Wiadomość inwestor uznał za wiarygodną, bo w ubiegłym roku zainwestował na rynku kryptowalut.
57-latek chciał zainwestować pieniądze, a stracił blisko 30 tysięcy złotych 😱 To kolejna osoba oszukana na "zdalny pulpit" 👉 https://t.co/HODs5ZbOos pic.twitter.com/puLGxKFVfy
— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) September 29, 2021
Usłyszał, że może wypłacić zysk pomniejszony o prowizję. Za namową konsultanta zainstalował na komputerze oprogramowanie do zdalnej obsługi urządzenia. Potem, zgodnie z instrukcjami, zalogował się na własne konto bankowe, dając oszustom do niego otwarty dostęp. W ten sposób stracił 30 tys. zł oszczędności.
Podlaska policja zwraca uwagę, że przy oszustwach metodą na tzw. zdalny pulpit często chodzi o skorzystanie z usług szybkiego pomnażania oszczędności, np. właśnie dzięki inwestycjom w kryptowaluty. Zgłasza się do niego rzekomy konsultant i wspiera taką osobę przez aplikację do zdalnej obsługi urządzenia (którą poleca zainstalować) i często – dosłownie na oczach poszkodowanego – czyści jego konto z oszczędności bądź zaciąga ekspresowe pożyczki.
W niektórych przypadkach takich oszustw w regionie kwoty są ogromne. Na przykład w lutym zanotowano przypadek, w którym 300 tys. zł stracił mieszkaniec Białegostoku. Pieniądze z rachunku zniknęły właśnie po instalacji oprogramowania rzekomo potrzebnego do obsługi rachunku kryptowalut. W sierpniu 60 tys. zł straciła suwalczanka, która za namową rzekomego pracownika jej banku zainstalowała w telefonie aplikację do zdalnej obsługi.
Dlatego policja radzi, aby kierować się rozsądkiem przy transakcjach finansowych, z rezerwą podchodzić np. do ofert bardzo atrakcyjnych inwestycji i nie przekazywać nikomu żadnych danych związanych z internetową obsługą kont bankowych.
„Jeśli >>konsultant<< proponuje Ci zainstalowanie oprogramowania typu Any Desk, możesz być pewien, że to oszustwo. Pracownik banku nie prosi o zainstalowanie tego typu oprogramowania. Jeśli osoba podająca się za pracownika banku żąda zweryfikowania twoich danych i danych konta lub zainstalowania jakiegokolwiek oprogramowania, rozłącz się i zadzwoń do biura obsługi klienta twojego banku” – apelują policjanci.
PAP