fot. www.facebook.com/BialostockiMarszNiepodleglosci

W przededniu święta 11 listopada odbył się Białostocki Marsz Niepodległości

Około dwustu osób wzięło udział w zorganizowanym w środę wieczorem Białostockim Marszu Niepodległości. Organizatorzy podkreślali, że chodziło nie tylko o upamiętnienie rocznicy, ale też pokazanie kwestii obywatelskości, troski o symbole i wartości wspólnych dla całego narodu.

Organizatorem Białostockiego Marszu Niepodległości (zorganizowanego w tym roku po raz dwunasty) były środowiska prawicowe, konserwatywne, katolickie i narodowe. Odbywał się on pod hasłem „Niepodległość nie na sprzedaż”, nawiązującym do hasła Marszu Niepodległości, który 11 listopada przejdzie ulicami Warszawy.

Uczestnicy Białostockiego Marszu Niepodległości przeszli trasą od pomnika Danuty Siedzikówny, ps. „Inka”, przez Park Konstytucji 3 Maja (składając tam kwiaty i zapalając znicze, podobnie jak przy Pomniku i Krzyżu Katyńskim oraz Pomniku 42. Pułku Piechoty), na cmentarz wojskowy, gdzie spoczywają m.in. żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku.

W zaproszeniu na Marsz opublikowanym w mediach społecznościowych jego organizatorzy podkreślali, że celem było nie tylko upamiętnienie odzyskania niepodległości przez państwo polskie w 1918 roku i uhonorowanie osób zasłużonych dla ojczyzny, lecz także – jak to ujęli – „uwspółcześnione ujęcie kwestii obywatelskości i związanej z nią troski o symbole, wartości, rzeczy wspólne dla naszego narodu”.

„Ciesząc się z niepodległej ojczyzny, pamiętamy, że niepodległość ma swoją cenę i jest nią krew przelana przez patriotów” – mówił prowadzący uroczystość radny miejski PiS, Paweł Myszkowski.

Główny organizator Marszu, Bartosz Szolc z Młodzieży Wszechpolskiej, podkreślił, że chodziło o patriotyczny wyraz rocznicy odzyskania niepodległości i pokazanie, że po ponad stu latach od tej daty wartości są wciąż ważne.

„Jesteśmy wierni tym zasadom, w które wierzyli nasi ojcowie, ojcowie niepodległości” – dodał.

Zanim marsz ruszył w sposób wirtualny jego uczestnicy znaleźli się w różnych miejscach Białegostoku, gdzie są pomniki upamiętniające najważniejsze wydarzenia z historii Polski. Delegacje organizatorów marszu złożyły tam wcześniej wieńce i zapaliły znicze, a nagrania z tych miejsc, z ich opisem, pokazano na ekranie przy pomniku Danuty Siedzikówny, ps. „Inka”.

Trasa Marszu w tym roku była krótsza niż zwykle, w poprzednich latach ruszał on bowiem na cmentarz wojskowy sprzed pomnika marszałka Piłsudskiego w centrum miasta (tam również wcześnie złożono kwiaty i zapalono znicze). Paweł Myszkowski mówił, że głównym powodem zmiany trasy i znacznego skrócenia Marszu była sytuacja na granicy z Białorusią.

„Organizatorzy zdecydowali, aby nie angażować nadmiernie służb mundurowych w zabezpieczenie zgromadzenia, które mają teraz znacznie poważniejsze zadania w obszarze przygranicznym” – wyjaśnił Myszkowski.

W Marszu wzięli udział m.in. rekonstruktorzy historyczni, kibice piłkarscy Jagiellonii Białystok. Oprócz flag państwowych było też widać flagi Ruchu Narodowego, z głośników brzmiały pieśni patriotyczne. Uczestnicy w milczeniu przeszli wyznaczoną trasą, na cmentarzu wojskowym modlili się za zmarłych.

Nieco wcześniej na tym cmentarzu odbyła się akcja „Światło Pamięci Niezwyciężonym” nawiązującą do 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Na grobach żołnierzy zapłonęły znicze.

PAP

drukuj