W Mołdawii odbywa się dziś druga tura wyborów prezydenckich
W Mołdawii odbywa się dziś druga tura wyborów prezydenckich. W pierwszej turze, która odbyła się dwa tygodnie temu, zwyciężyła Maia Sandu. Drugie miejsce zajął wspierany przez partię socjalistów były Prokurator Generalny, Alexander Stoianoglo. To właśnie z nim Sandu zmierzy się w dzisiejszej drugiej turze.
Wybory te będą ważne dla przyszłości Mołdawii. Przyglądać im się będzie zarówno Unia Europejska, jak i Rosja. Dla Kremla Mołdawia wciąż jest istotnym krajem – wskazał były wiceminister spraw zagranicznych, poseł PiS Paweł Jabłoński.
– Mołdawia jest dla Rosji bardzo ważna, dlatego że jest krajem bezpośrednio graniczącym z Ukrainą. Gdyby Rosji udało się podporządkować sobie Mołdawię politycznie albo wpłynąć na nią politycznie w taki sposób, aby była po prostu po rosyjskiej stronie, to zyskałaby potężną przewagę strategiczną wobec Ukrainy i wojny, która się toczy. Mogłaby to de facto doprowadzić do okrążenia południowej i zachodniej Ukrainy. W Mołdawii od wielu lat jest separatystyczna Republika Naddniestrza, jest też dość mocno prorosyjsko nastawiona część – region Gagauzja, a działania rosyjskie są niezwykle aktywne – podkreślił poseł Paweł Jabłoński.
Polityk dodał, że działania rosyjskie w Mołdawii widoczne były w trakcie referendum i pierwszej tury wyborów prezydenckich. Rosjanie mieli kupować głosy w referendum, które dotyczyło akcesji Mołdawii do UE.
Były wiceszef resortu spraw zagranicznych dodał, że podobnych działań należy się też spodziewać podczas dzisiejszych wyborów.
RIRM