Rosja planuje zamach stanu w Mołdawii? Wywiad USA nie potwierdza doniesień
Rosja planuje przeprowadzić zamach stanu w Mołdawii – alarmuje prezydent kraju, Maia Sandu. Doniesień nie potwierdza amerykański wywiad.
Do dokumentów potwierdzających rosyjskie plany dotarły m.in. władze Ukrainy. W zeszłym tygodniu mówił o tym prezydent Wołodymyr Zełenski. Informacje potwierdziła też Mołdawia.
– Plan przewrotu na przewiduje dywersje z zaangażowaniem ludzi udających cywilów, posiadających przygotowanie wojskowe. Przewiduje przeprowadzenie ataków na budynki administracji państwowej oraz wzięcie zakładników – powiedziała Maia Sandu, prezydent Mołdawii.
Operacje dywersyjne mieli przeprowadzić odpowiednio wyszkoleni obcokrajowcy. Głównym celem Rosji – co podkreślała prezydent Maia Sandu – jest zmiana władzy w Kiszyniowie na taką, która będzie lojalna wobec Moskwy.
– Postawiłoby to nasz kraj w służbie Rosji oraz zatrzymało proces integracji europejskiej – dodała.
Amerykański wywiad nie potwierdza doniesień, ale Biały Dom jest nimi „głęboko zaniepokojony”.
– Z pewnością nie wykraczają one poza granice zachowania Rosjan i absolutnie jesteśmy z mołdawskim rządem i narodem – zaznaczył John Kirby, rzecznik Białego Domu.
Taki scenariusz jest możliwy – ocenił prof. Krzysztof Kubiak z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, bo Mołdawia znajduje się w kręgu zainteresowania Kremla.
– Natomiast w czasie wojny na Ukrainie ma to jeszcze jedno znaczenie – kontrola nad państwami, które kiedyś znajdowały się w rosyjskiej strefie wpływów – zwrócił uwagę prof. Krzysztof Kubiak.
Zamach stanu w Mołdawii jest zagrożeniem dla Kijowa. Rosja może wykorzystać przejęcie Mołdawii przeciwko Ukrainie – wskazał politolog prof. Rafał Juchnowski.
– Po pierwsze, Ukraina pozbawiona zostałaby państwa przychylnego u swoich granic. Po drugie, stanowiłoby to dla Rosji wzmocnienie pozycji na Morzu Czarnym i wyjście na Bałkany – podkreślił.
Rosja nie jest w stanie przeprowadzić bezpośredniego ataku na Ukrainę z Naddniestrza, regionu kontrolowanego przez rosyjskich separatystów. Jednak region ten może stać się dla Rosji zapleczem do działań dywersyjnych i szpiegowskich – oceniła zastępca sekretarza generalnego NATO.
„Rosja ma wystarczająco dużo problemów na Ukrainie, a my musimy pomóc Ukrainie stworzyć jak najwięcej problemów dla Rosji. Musimy być bardzo ostrożni i unikać ryzyka eskalacji”- wskazała Mircea Geoana.
Rosja kontynuuje ofensywę w Donbasie, ale postępy, które odnosi na froncie są niewielkie. Kijów ofensywę przeprowadzi wiosną – mówił po spotkaniu z ministrami obrony sojuszników Ukrainy w Brukseli sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.
– Zrobimy wszystko co w naszej mocy, współpracując z naszymi międzynarodowymi partnerami, aby zapewnić Ukrainie jak najszybciej i jak najwięcej amunicji – zapewnił.
Na razie nie ma wspólnej deklaracji państw NATO dotyczącej przekazania Ukrainie myśliwców. Kijów apeluje o dostawy F-16.
TV Trwam News