Ustawa o elektromobilności jeszcze w styczniu na biurku prezydenta?
Ustawa o elektromobilności nabrała tempa i do końca stycznia powinna trafić na biurko prezydenta – informuje resort energii. W ubiegłym tygodniu projekt przeszedł przez Sejm, teraz zajmie się nim Senat. Wcześniej ustawa była poddana wielomiesięcznym konsultacjom społecznym.
Projekt nie u wszystkich wzbudza entuzjazm. Posłowie opozycji zarzucają mu zbyt szybki proces legislacji – napisał „Puls Biznesu”. Firmy natomiast liczą na kilka poprawek. Chcą m.in., by Senat przywrócił w ustawie zapis o opłacie za wjazd do centrów miast. Pierwotnie miała ona wynosić 30 zł, jednak sejmowa komisja zrezygnowała z tego pomysłu.
Poseł Kukiz‘15 Krzysztof Sitarski, autor poprawki, podkreśla, że gdyby opłata zaczęła obowiązywać, strefy czystego transportu mogłyby być bezzasadnie powiększane.
– Ustawa przewiduje wprowadzenie przez samorządy „stref czystego transportu”. Są to strefy analogiczne do obecnych. Te strefy są, ale się inaczej nazywają i są bardzo mocno ograniczone. Gdyby wprowadzić opłaty 30 zł za wjazd do centrum miasta samochodu spalinowego, innego niż hybrydowy, elektryczny czy wodorowy, spowodowałoby to zakus rozszerzania czystych stref transportu w sposób większy. Samorządy rozszerzałyby te strefy, licząc na zyski z wjazdu samochodów, które w 99,7 proc. w Polsce są pojazdami spalinowymi – zaznacza Krzysztof Sitarski.
Program elektromobilności zakłada produkcję pojazdów o napędzie elektrycznym oraz tworzenie stref czystego transportu. Ponadto auta elektryczne mają być zwolnione z opłat parkingowych i akcyzy. Powstać ma również podstawowa sieć infrastruktury ładowania prądem i gazem.
Według założeń, do 2025 r. po polskich drogach ma jeździć 1 mln pojazdów elektrycznych.
Autorem ustawy jest Ministerstwo Energii.
RIRM