Ustawa medialna później niż planowano
Tzw. duża ustawa medialna nie wejdzie w życie 1 lipca tego roku, jak wcześniej planowano. Rząd chce wprowadzić przepisy etapami.
Wszystko przez obawę, że procedura notyfikacji, którą w tym przypadku wszczęłaby Bruksela, mogłaby potrwać nawet sześć lat. Dlatego jeszcze w tym tygodniu Sejm ma się zająć tzw. „ustawą pomostową”, która przewiduje powołanie Rady Mediów Narodowych.
Projekt, jak tłumaczy poseł Elżbieta Kruk zastąpi tzw. małą ustawę medialną z grudnia 2015 r., która przestanie obowiązywać 30 czerwca. Będzie to pierwszy etap reformy mediów publicznych.
– Największym zarzutem jeśli chodzi o tzw. małą nowelizację była kwestia „odrządowienia” nadawcy publicznego. To minister skarbu – jako właściciel – ma te właściwości kreacyjne zarządów mediów publicznych. Te kompetencje przekazujemy do nowo utworzonej Rady Mediów Narodowych, która docelowo będzie funkcjonowała w nowym systemie. […] Drugim krokiem będzie nowelizacja ustawy abonamentowej w takim zakresie, aby zmienić sposób poboru abonamentu, ale nie zmieniać systemu, tak żeby nie podlegało to notyfikacji w Komisji Europejskiej i było możliwe do wprowadzenia w szybkim czasie – mówi poseł.
Na tzw. dużą ustawę medialną składają się trzy projekty o mediach narodowych, składce audiowizualnej i przepisy wprowadzające obie ustawy.
Rząd chce przekształcić media publiczne w narodowe. Abonament RTV zastąpiłaby opłata audiowizualna w wysokości od 12 do 15 zł.
RIRM/TV Trwam News