USA: Polonia świętowała 100-lecie odzyskania niepodległości
Amerykańscy działacze polonijni ze stanów Wschodniego Wybrzeża i z rejonu Wielkich Jezior, weterani, przedstawiciele władz polskich i amerykańskich, podczas bankietu wydanego w Waszyngtonie świętowali 100. rocznicę odzyskania niepodległości.
Głównym organizatorem przyjęcia wydanego w środę (w czwartek czasu polskiego) w prestiżowym waszyngtońskim hotelu Mayflower, nieopodal Białego Domu, była Polska i Słowiańska Federalna Unia Kredytowa wraz czterema innymi organizacjami polonijnymi: założoną w roku 1925 Centralą Polskich Szkół Dokształcających w Ameryce, chicagowską Fundacją Kopernikowską, działającą od roku 1923 Fundacją Kościuszkowską i nowojorskim Instytutem Józefa Piłsudskiego.
Polska i Słowiańska Federalna Unia Kredytowa – zaangażowana także w edukacyjną i kulturalną działalność Polonii – z aktywami przekraczającymi 1,8 mld dol. i oddziałami w czterech stanach jest największą etniczną, spółdzielczą kasą oszczędnościowo-kredytową w Stanach Zjednoczonych i jedną z największych takich instytucji, będących w USA odpowiednikiem polskich SKOK-ów.
Podczas przyjęcia w Mayflower, zwanym „hotelem prezydentów”, administrację prezydenta Donalda Trumpa reprezentowała dyrektor ds. strategicznej informacji Białego Domu Mercedes Schlapp, a władze Rzeczypospolitej – ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych prof. Piotr Wilczek oraz sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski.
Minister Kwiatkowski odczytał list, jaki do organizatorów i uczestników przyjęcia z okazji stulecia niepodległości Polski wystosował prezydent Andrzej Duda.
„Mistrzynią ceremonii” przyjęcia była Rita Cosby znana amerykańska dziennikarka telewizyjna, laureatka nagrody Emmy.
Cosby jest autorką książki „Quiet Hero. Secrets from My Father’s Past” (Cichy bohater. Tajemnice z przeszłości mojego ojca) opartej na losach jej ojca, który jako młodzieniec walczył w Powstaniu Warszawskim. Po emigracji do Stanów Zjednoczonych Ryszard Kossobudzki zmienił nazwisko na Richard Cosby i przez długie lata nie mówił o swoich wojennych przeżyciach nawet swojej córce.
Książka „Quiet Hero” po ukazaniu się w Stanach Zjednoczonych w 2010 roku trafiła na liczne listy bestsellerów, w tym na prestiżową listę dziennika „New York Times”.
Przyjęcie zostało wydane w wigilię Dnia Kazimierza Pułaskiego (Gen. Pulaski Memorial Day) obchodzonego w Stanach Zjednoczonych na podstawie rezolucji Kongresu z roku 1929 w rocznicę jego śmierci w bitwie pod Savannah 11 października 1779 r.
Ze względu na znaczenie dokonań Pułaskiego dla USA październik jest miesiącem polskiego dziedzictwa kulturowego w Stanach Zjednoczonych.
Głównym mówcą podczas przyjęcia był pierwszy szef kampanii wyborczej Donalda Trumpa, mający polskie korzenie Corey Lewandowski.
Lewandowski wspominał swoją rozmowę telefoniczną z prezydentem Trumpem z 17 września, w przeddzień pierwszej oficjalnej wizyty Dudy w Białym Domu. Kiedy zapytał prezydenta USA o jego ocenę stosunków amerykańsko-polskich, Trump powiedział mu: „Corey, oni są naszym najważniejszym sojusznikiem w tym regionie świata. Nie powinieneś nigdy o tym zapominać”.
Lewandowski w swoim wystąpieniu wskazał na liczne współczesne przykłady współpracy polsko-amerykańskiej, stawiając nacisk na kroki mające zapewnić Polsce i Europie Wschodniej niezależność energetyczną.
Były szef sztabu wyborczego zwrócił także uwagę na rolę Georgette Mosbacher, nowej ambasador USA w Polsce, w zacieśnianiu kontaktów między Waszyngtonem a Warszawą.
„Nikt nie ma takich stosunków z prezydentem Trumpem jak pani ambasador (Mosbacher). Została ona wybrana, aby pojechać do Polski z uwagi na jej doskonałe stosunki z prezydentem. Jej możliwość dotarcia do prezydenta w każdej sytuacji, demonstruje znaczenie, jakie prezydent przywiązuje do stosunków z Polską” – powiedział Lewandowski.
Przypomniał rolę, jaką wyborcy polskiego pochodzenia odegrali w wyborze Trumpa, i zakończył swoje wystąpienie apelem do zgromadzonych, aby głosowali i nakłonili „swoich bliskich, kolegów, znajomych i sąsiadów” do głosowania na kandydatów Partii Republikańskiej w zbliżających się wyborach do Kongresu.
„Głosując na Republikanów, będziecie wspierali program Trumpa, a program Trumpa jest programem Polski” – przekonywał.
Lewandowski podczas przyjęcia został wyróżniony polonijną Nagrodą Stulecia; wręczył mu ją prezes Unii Kredytowej Bogdan Chmielewski, który podkreślił, że Lewandowski otrzymuje tę nowo utworzoną nagrodę jako pierwszy.
Polonijną Nagrodą Stulecia został uhonorowany jako drugi emerytowany generał David Petraeus były naczelny dowódca międzynarodowych sił w Afganistanie i były dyrektor CIA.
Petraeus był niespodziewanym gościem bankietu wydanego przez polonijne organizacje. Wspominając jego liczne kontakty z polskimi oficerami i żołnierzami w rożnych zakątkach świata od Bośni po Irak, podkreślił rolę polskich wojsk w różnych operacjach amerykańskich sił zbrojnych przeprowadzonych w reakcji na ataki terrorystyczne 11 września.
„Myślę, jak bardzo właściwe byłoby w roku 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, umieszczenie bazy wojsk amerykańskich w Polsce” – powiedział.
Petraeus, nawiązując do zgłoszonej przez Andrzeja Dudę propozycji, aby ewentualną bazę amerykańską w Polsce nazwać „Fort Trump”, dodał, że „jego nazwisko nie jest na liście potencjalnych nazw takiej bazy”.
Przyjęcie w Waszyngtonie wzbogaciły występy polonijnych zespołów pieśni i tańca oraz koncert fortepianowy w wykonaniu znanego m.in. z koncertów w prestiżowej Carnegie Hall prof. Jerzego Stryjniaka, który wykonał utwory Ignacego Jana Paderewskiego.
PAP/RIRM