fot. PAP/EPA

Upadł reżim Baszszara al-Asada

Upadł reżim Baszszara al-Asada. Obalony prezydent Syrii przebywa w Rosji. Władzę w kraju przejęli rebelianci. Amerykańska obecność w kraju ma zapobiec odrodzeniu się ISIS.

Syryjscy rebelianci wkroczyli do Damaszku. W telewizyjnym oświadczeniu ogłosili oni obalenie rządów Baszszara al-Asada. Niszczone jest wszystko, co związane z reżimem, w tym pomniki dyktatora.

Reuters przekazał, że rebelianci przeprowadzili szturm na ambasadę Iranu.

– Podjęliśmy działania i prawie żaden z naszych przedstawicieli nie był tam obecny – poinformował ambasador Iranu w Syrii, Hossein Akbari.

Od soboty nie było wiadomo, co stało się z Baszszarem al-Asadem. Reuters utrzymywał, że obalony prezydent mógł zginąć w katastrofie lotniczej w trakcie próby ucieczki z kraju. W godzinach wieczornych agencja zdementowała wcześniejsze doniesienia. Wraz z rodziną Baszszar al-Asad miał dotrzeć do Rosji, gdzie otrzymał azyl polityczny. Potwierdzają to ustalenia Amerykanów.

– Nie jesteśmy pewni, gdzie jest, ale wiemy, że jest w Moskwie – oznajmił prezydent USA, Joe Biden.

Pałac obalonego prezydenta w Damaszku – według doniesień CNN i BBC – miał zostać splądrowany przez cywilów i rebeliantów. Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych podało, że przed ucieczką Baszszar al-Asad podjął decyzję o pokojowym przekazaniu władzy.

– To nowy rozdział w historii całego narodu islamskiego. To punkt zwrotny dla regionu. Asad oddał Syrię irańskim ambicjom, szerząc sekciarstwo i korupcję w całym kraju – powiedział dowódca syryjskich rebeliantów, Abu Muhammad al-Dżaulani.

Wojna w Syrii wybuchła w 2011 roku. Przetrwanie reżimu było możliwe ze względu na zaangażowanie Iranu i Rosji. Ofensywa rebeliantów trwała półtora tygodnia. Teheran na wszelkie sposoby próbował zapobiec obaleniu Baszszara al-Asada.

– Zaskakująca była niezdolność armii Syrii do przeciwdziałania temu ruchowi i szybkość rozwoju wydarzeń – ocenił minister spraw zagranicznych Iranu, Abbas Araghchi.

Syryjczycy, którzy w obawie przed wojną i represjami, uciekli w ostatnich latach z kraju, obecnie myślą o powrocie. Miliony z nich spędziło ostatnie lata w Libanie.

– Zobaczymy nasz kraj. Chcemy zabrać nasze dzieci i pozwolić im poczuć, co znaczy nasz kraj – mówiła jedna z uchodźców.

– Jedziemy do Syrii. Uczucie jest naprawdę wspaniałe, nie możemy tego lepiej opisać – podkreślał inny Syryjczyk.

W Syrii pozostaną Amerykanie. Ich obecność ma zapobiec odrodzeniu się tzw. Państwa Islamskiego. Siły Stanów Zjednoczonych miały w tym celu przeprowadzić szereg uderzeń. Prezydent Joe Biden mówił, że upadek reżimu w Damaszku obnaża słabość Moskwy i Teheranu.

– Po raz pierwszy ani Rosja, ani Iran, ani Hezbollah nie były w stanie obronić odrażającego reżimu w Syrii – zaznaczył amerykański prezydent.

Premier Benjamin Netanjahu przypisuje upadek reżimu Baszszara al-Asada Izraelowi.

– To bezpośredni skutek ciosów, jakie zadaliśmy Iranowi i Hezbollahowi – głównym zwolennikom reżimu Asada – stwierdził izraelski szef rządu.

Obalenie Baszszara al-Asada komentują też przywódcy w Europie, wśród nich Donald Tusk.

„Wydarzenia w Syrii uświadomiły światu po raz kolejny, a przynajmniej powinny uświadomić, że nawet najbardziej okrutny reżim może upaść, a Rosja i jej sojusznicy mogą zostać pokonani” – napisał polski premier na portalu X.

Przed optymizmem ostrzega przyszły wiceprezydent Stanów Zjednocznych, J.D. Vance. Obawia się on prześladowań chrześcijan i zaostrzenia kryzysu migracyjnego.

„Wielu »rebeliantów« to dosłowne odgałęzienie ISIS. Można mieć nadzieję, że się zmoderowali. Czas pokaże” – zwrócił uwagę polityk.

Wcześniej prezydent elekt Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że Rosja nie chciała bronić Baszszara al-Asada, bo jest zajęta Ukrainą.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl