źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska

[TYLKO U NAS] Wicemin. E. Siarka: Ograniczenie pozyskiwania drewna u nas powoduje, że będzie ściągane zza granicy. Okazuje się, że dla KE nie jest to problem

Zwracamy uwagę, że ograniczenie pozyskiwania drewna u nas powoduje, iż będzie ściągane zza granicy. Okazuje się, że dla Komisji Europejskiej nie jest to problem. Tak samo z węglem – w Europie nie możemy go pozyskiwać, ale z Kolumbii czy Australii możemy przywozić i tutaj spalać – powiedział Edward Siarka, wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu do spraw leśnictwa i łowiectwa, w czwartkowym programie „Polski punkt widzenia” w telewizji Trwam.  

Parlament Europejski poparł unijną strategię leśną na 2030 rok.

– Unia Europejska nie pierwszy raz wchodzi w kompetencje państw narodowych, a w tym przypadku Polski. Za chwilę będziemy obchodzić 100-lecie Lasów Państwowych i problem tej strategii – a jest ona w kompleksie Zielonego Ładu Europejskiego – polega na tym, że jest ściśle podporządkowana strategii dotyczącej bioróżnorodności i celom klimatycznym, które są zabójcze nie tylko dla Polski, ale i dla całej gospodarki europejskiej. Konsekwencje dla lasów i gospodarki będą bardzo opłakane. Cele, jakie postawiła Komisja Europejska –  redukcja emisji – i metody, które przyjęła, mogą doprowadzić do bardzo dużej degradacji lasów polskich i europejskich. Lasy europejskie, którym Komisja chce przepisać rolę związaną z pochłanianiem, to zaledwie 5 procent lasów światowych. To, co serwuje się dla tych lasów, to wywracanie zasad gospodarki, to narażanie je na eksperyment, który może zakończyć się tak jak w Puszczy Białowieskiej, czyli zamarciem wielkich powierzchni lasów – mówił Edward Siarka.

Założenia, które płyną z Brukseli, z Komisji Europejskiej, są właściwie wbrew wynikom badań naukowych prowadzonych od dziesięcioleci przez polskich leśników. Jest założenie, że stary las będzie pochłaniał, a jest wręcz przeciwnie.

– Cała strategia nie opiera się o żadne podstawy naukowe. Nie ma w żadnym miejscu opisanego, jakie będzie to wywoływało skutki przyrodnicze i ekonomiczne. Jest założenie, aby 10 procent powierzchni Europy poszczególnych krajów wyłączyć z użytkowania, czyli do ochrony ścisłej. Jeśli w Polsce mamy 9 milionów 200 tysięcy hektarów lasów, to na gruntach Lasów Państwowych umieścilibyśmy 10 procent. To oznacza, że 3 miliony hektarów lasów musielibyśmy wyłączyć z użytkowania i objąć ochroną ścisłą, rozumianą jako rezerwat, w którym w ogóle nie pozyskuje się drewna. Cały cykl restrykcji będzie wiązało się z tym, że nie będziemy mogli prowadzić ochrony czynnej, która w Polsce się sprawdziła. Polska jest krajem, która 80 procent wszystkich form ochronnych ma na gruntach Lasów Państwowych. Spełniamy daleko idące wymagania, kryteria i jeśli mielibyśmy wyłączyć tak duże obszary do ochrony biernej, to oznacza również upadek branży drzewnej – tłumaczył wiceminister.

Lasy Państwowe jako duża instytucja nie tylko pozyskuje drewno, ale prowadzi szereg działań edukacyjnych, finansuje parki narodowe i różne działania.

– Żyjemy w okresie cywilizacji, gdy wszystkie obszary dotknęła ręka człowieka i gdzie człowiek rozpoczął działania na obszarach leśnych. Musimy wspierać las, przebudowywać, żeby był przystosowany do ekstremalnych zjawisk klimatycznych, których jesteśmy świadkami. Jeśli nie będziemy pozyskiwali z lasu posuszu, różnego rodzaju drewna, które zostaje, to stwarzamy zagrożenie pożarowe, a także tracimy ekonomicznie. Ten materiał możemy wykorzystać jako drewno opałowe, a tego nie robimy – zwrócił uwagę pełnomocnik rządu do spraw leśnictwa i łowiectwa.

Eksperci szacują, że około 240 milionów metrów sześciennych mniej drewna będzie pozyskiwane rocznie w Unii Europejskiej, gdyby te przepisy weszły w życie, jednak ciągle jest ono jest potrzebne. Drewno trzeba będzie sprowadzić z innych części świata, gdzie niekoniecznie będzie pozyskiwane zgodnie z zasadami, które obowiązują w Polsce.

–  Zwracamy uwagę, że ograniczenie pozyskiwania drewna u nas powoduje, że będzie ściągane zza granicy. Okazuje się, że dla Komisji Europejskiej nie jest to problem. Tak samo z węglem – w Europie nie możemy go pozyskiwać, ale z Kolumbii czy Australii możemy przywozić i tutaj spalać. Robimy również krzywdę przyrodzie. Leśnicy mają duże zasługi, żeby utrzymać lasy polskie w żywotności, przez 100 lat funkcjonowania Lasów Państwowych w Polsce nie utraciliśmy żadnego gatunku. Przeżyliśmy okres okupacji, komunizmu, ale zachowaliśmy lasy dla przyszłych pokoleń. Ich powierzchnia cały czas się zwiększa. Po wojnie mieliśmy zaledwie 150 metrów sześciennych na jednym hektarze, a teraz to jest prawie 280 metrów, czyli widać, że leśnicy robią to dobrze. Wielu urzędników unijnych to nie przekonuje i próbują wprowadzać swoje zasady, nie licząc się z tym, że postawione sobie cele, czyli zachowanie bioróżnorodności, nijak mają się do metod, które zostały przyjęte – podkreślił Edward Siarka.

Ludzie przed zimą zostają z realnym problemem – nie mają czym ogrzać swoich domów, ponieważ nie mogą kupić drewna, a także węgla, ze względu na jego braki.

– Drewno jest systemowo pozyskiwane, więc „schodzi” z lasu. Drewno opałowe będzie zabezpieczone i nam go nie zabraknie. Problem polega też na tym, że w wielu miejscach odeszliśmy od np. systemów ciepłowniczych, które pozwalają spalać drewno kawałkowe. Drewno musi mieć odpowiednią wilgotność i okres sezonowania – zaznaczył gość TV Trwam.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl