fot. Wojciech Pacewicz

[TYLKO U NAS] Red. G. Górny: Autorytet Cerkwi jest angażowany do tego, żeby legitymizować agresję Rosji

Autorytet Cerkwi jest angażowany do tego, żeby legitymizować agresję Rosji na Ukrainę i – co tu dużo mówić – zbrodnie wojenne popełniane przez armię rosyjską – mówił w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja red. Grzegorz Górny, dziennikarz i publicysta.

Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że postawa Cyryla I, patriarchy moskiewskiego i całej Rusi, wywołuje szok wśród chrześcijan na całym świecie. Rosyjska Cerkiew prawosławna popiera bowiem inwazję na Ukrainę, którą potępia nie tylko Kościół katolicki, ale także Kościoły prawosławne w innych krajach. Patriarcha Cyryl I posuwa się nawet do stwierdzeń, jakoby wojna miała wymiar metafizyczny, gdzie armia Federacji Rosyjskiej reprezentuje siły dobra na świecie, natomiast siłami zła są Ukraina i Zachód.

– Nawet podczas ostatniej niedzielnej Mszy św. w Soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, wczoraj, doszło do bardzo symbolicznej sytuacji, mianowicie patriarcha Cyryl podarował gen. Wiktorowi Zołotowowi, czyli szefowi rosyjskiej Gwardii Narodowej, ikonę Matki Bożej Augustowskiej – wskazał red. Grzegorz Górny.

Ikona związana jest z wydarzeniem, do którego miało dojść w czasie I wojny światowej pod Augustowem, kiedy to Maryja miała ukazać się Rosjanom, którzy wówczas znajdowali się w defensywie. Po rzekomym objawieniu doszło do rozbicia nacierających wojsk niemieckich.

– Gen. Zołotow powiedział, że z tą ikoną od patriarchy armia rosyjska będzie niezwyciężona i ta ikona przyspieszy zwycięstwo Rosjan nad Ukrainą. Można więc powiedzieć, że to bardzo wstrząsające wydarzenie, że autorytet Cerkwi jest angażowany do tego, żeby legitymizować agresję Rosji na Ukrainę i – co tu dużo mówić – zbrodnie wojenne popełniane przez armię rosyjską – mówił publicysta.

Rosja buduje ponadto narrację, w której przedstawia świat „wywrócony do góry nogami”.

– Świat, w którym agresorem jest strona ukraińska, a Rosja jest stroną broniącą się. Już pierwszego dnia agresji, czyli 24 lutego, na stronach internetowych patriarchatu moskiewskiego pojawiły się nowe intencje modlitewne, zamieszczone tam z polecenia patriarchy Cyryla. Wśród tych intencji znajdowała się taka: „Aby Bóg chronił Świętą Ruś przed atakami innowierców”. Przecież widzimy, że ta wojna nie ma nic wspólnego ze Świętą Rusią, to jest wojna imperialistyczna Rosji. Żadni innowiercy nie zaatakowali Rosji, tylko wręcz przeciwnie – to ona zaatakowała państwo sąsiednie – podkreślał gość Radia Maryja.

Narracja ta cały czas dominuje w rosyjskim prawosławiu, choć są księża, którzy jej się sprzeciwiają.

– Jeden z nich został nawet skazany na grzywnę. Musiał zapłacić 35 tys. rubli za to, że podczas kazania w czasie Mszy św. potępił wojnę. To wystarczyło, że został skazany w trybie ekspresowym przez sąd państwowy na bardzo wysoką grzywnę 35 tys. rubli. To pokazuje, że nie ma w tej chwili respektowanej wolności sumienia, wolności opinii także wewnątrz rosyjskiej Cerkwi prawosławnej – zaznaczył red. Grzegorz Górny.

Prawosławni zza granicy zaczynają odłączać się od patriarchatu moskiewskiego, aby zachować swoją wiarę, wolną od konotacji z hierarchami popierającymi zbrodniczą wojnę. Postąpiła tak rosyjska Cerkiew w Holandii.

– Także inne kraje o tym w tej chwili myślą, np. na Ukrainie są największe straty pod tym względem, dlatego że tam ludzie masowo odchodzą od patriarchatu moskiewskiego i to jest ciekawe, bo patriarchat twierdził, że to właśnie w ich obronie jest toczona ta wojna, że wierni patriarchatu moskiewskiego na Ukrainie są najbardziej prześladowani – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Z kolei rzecznik prasowy rumuńskiej Cerkwi prawosławnej wprost nazwał Władimira Putina antychrystem.

Całość rozmowy z red. Grzegorzem Górnym jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj