[TYLKO U NAS] Prof. W. Gontarski: Większość Niemców chce embarga na rosyjską ropę i gaz. Natomiast kanclerz Olaf Scholz zachowuje się tak, jakby chciał udowodnić, że w genach niemieckich jest finansowanie zbrodni międzynarodowych

55 proc. gazu sprowadzanego przez Niemcy pochodzi z Rosji, a ponad 40 proc. mieszkań niemieckich jest ogrzewanych gazem. Zadajmy pytanie: Co jest ważniejsze – życie Ukraińców, czy to, że jeden czy drugi Niemiec zmarznie tej zimy? – pyta prof. Waldemar Gontarski, adwokat, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Mija 18 dzień agresji Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na niedzielę w całym kraju spadły setki bomb. Atak został przeprowadzony także blisko polskiej granicy. [czytaj więcej] Kto odpowiada za finansowanie Władimira Putina?

– Większość obywateli Niemiec chce embarga na rosyjską ropę i gaz – informują niemieckie media. Natomiast kanclerz Olaf Scholz zachowuje się tak, jakby chciał udowodnić, że w genach niemieckich jest finansowanie wojny, jest finansowanie zbrodni międzynarodowych. Bo jeśli Niemcy zostawiły bez sankcji dwa banki rosyjskie: Spierbank o największej sieci (odpowiednik naszego PKO BP) i Gazprombank (sama nazwa wskazuje), to po to, żeby finansować zbrodniczą machinę Putina. Oczywiście, w ten sposób „kupują gaz”, ale to jest wina kanclerzy Olafa Scholza i Angeli Merkel, że dokonali transferu swojej suwerenności energetycznej, suwerenności całej Unii Europejskiej na rzecz Putina. 55 proc. gazu sprowadzanego przez Niemcy pochodzi z Rosji, a ponad 40 proc. mieszkań niemieckich jest ogrzewanych gazem. Zadajmy pytanie: „Co jest ważniejsze – życie Ukraińców, czy to, że jeden czy drugi Niemiec zmarznie tej zimy? – wskazywał prof. Waldemar Gontarski.

Poza tym Niemcy sprowadzają z Rosji 52 proc. węgla kamiennego i 34 proc. ropy. Dla porównania, Stany Zjednoczone importują tylko 3 proc. ropy z kraju, który napadł na Ukrainę.

– Mało tego. Niemcy sprowadzają też węgiel brunatny. A jeszcze niedawno wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej bezprawnie nałożyła karę na Polskę, dlatego że nie chcieliśmy zamknąć naszej kopalni w Turowie. W ten sposób chciała jeszcze bardziej nas wepchnąć w ręce rosyjskich dostawców tegoż surowca (…). To putinizacja niemieckiej gospodarki wynikająca z putinizacji w Niemczech rządów prawa. Mówią, że na pierwszym miejscu jest godność człowieka. A godność i życie Ukraińców stanowiło i nadal stanowi – jak okazuje się po postawie kanclerza Niemiec na nieformalnym szczycie w Wersalu – mniejszą wartość niż komfort życia niemieckiego obywatela. Ale uwaga! Społeczeństwo niemieckie już się obudziło. Może i Scholz się obudzi – zaznaczył.

Definitywnie nie budzą się natomiast redaktorzy największych mediów w Polsce, w których panuje geopolityczna poprawność.

– Dzisiaj w Polsce jest naruszana wolność prasy. Nie przez rząd, tylko przez autocenzurę redaktorów największych gazet, którzy nie chcą przyznać, że jeśli jakiś komisarz Unii Europejskiej odmawia Polsce wydzielania funduszy unijnych na pomoc, którą świadczymy Ukraińcom – że taki komisarz jest pomocnikiem Putina. Tego w polskich gazetach nie przeczytamy (…). Nie przeczytamy tego, co mówimy na antenie Radia Maryja – akcentował gość „Aktualności dnia”.

Rozmówca toruńskiej rozgłośni podkreślił, że Władimir Putin nadal jest „hodowany przez Zachód”.

– Zachód wciąż finansuje machinę wojenną. Gdyby Zachód poszedł w ślady Amerykanów oraz Brytyjczyków i nałożył pełne embargo na ropę i gaz, tak jak chce niemiecka opinia publiczna, to wojna szybciej by się skończyła. Wierzmy, że i bez tego zakończy się zwycięstwem Ukrainy – mówił gość Radia Maryja.

Cała rozmowa z prof. Waldemarem Gontarskim dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl