[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Chcemy odepchnąć Rosję w kierunku Azji

Chcemy, by relacje Zachodu z Rosją zostały zerwane, żeby odepchnąć Rosję w kierunku Azji. Nasze interesy i interesy Ameryki stały się zbieżne w tym zakresie – mówił w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, członek Kolegium IPN, wykładowca AKSiM i KUL.

Wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce pokazała, że Stany Zjednoczone przestały stawiać na Niemcy w swojej wizji prowadzenia polityki w Europie [czytaj więcej].

Jednak – jak podkreślił gość „Aktualności dnia” – wojna na Ukrainie zmieniła wszystko. Władimir Putin postawił współpracujące z nim Niemcy w bardzo niekorzystnej sytuacji.

– To wszystko doprowadziło do bardzo dużego zaangażowania Ameryki na Ukrainie, a to dlatego, że Ukraińcy się skutecznie bronili. Skuteczna obrona dała Ameryce szansę na zwycięstwo w zastępczej wojnie z Rosją, a Polska stała się głównym punktem przerzutowym pomocy humanitarnej, pomocy wojskowej – wskazał politolog.

Przez to Polska stała się też ważna z punktu widzenia polityki Stanów Zjednoczonych.

– Nasze interesy, czyli maksymalne odepchnięcie Rosji na Wschód i interesy Ameryki stały się zbieżne w tym zakresie. To oczywiście owocowało zwiększonym ociepleniem relacji, wizytami różnych polityków, wojskowych na naszym terenie. Ostatecznie przyjeżdża Joe Biden, który kreśli określoną wizję pomocy Ukrainie, ale taką, która nie przekracza pewnej „czerwonej linii”, czyli zaangażowania militarnego, który jednoznacznie potwierdza gwarancje dla Polski i który mówi, że ta wojna będzie długa, bo to jest wojna demokracji z tyraniami – mówił członek Kolegium IPN.

Stany Zjednoczone postrzegają bowiem obecny konflikt w perspektywie dłuższej wojny, która rozgrywać się będzie na terytoriach eurazjatyckich.

– Po ewentualnym zwycięstwie Ukrainy, czyli obronie jej niepodległości, osłabiona Rosja nie będzie miała zdolności kolejnego szybkiego ataku na tym froncie, natomiast jeśli to się przesunie na Daleki Wschód, to będziemy mieć względny pokój – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Pojawiają się zarzuty, że Joe Biden podczas wizyty nie zapowiedział żadnych konkretnych rozwiązań, które miałyby zwiększyć bezpieczeństwo Polski, jednak – zdaniem gościa Radia Maryja – należy na to patrzeć w dłuższej perspektywie czasu i przypomnieć sobie, jak jeszcze niedawno wyglądały relacje Polski z Zachodem, kiedy to nie ustawały ataki ze strony instytucji unijnych, a USA wspierały stojące za tymi atakami Niemcy.

– Zaczynamy w tym świecie wiele znaczyć i w przyszłości mamy perspektywę (nie mówię, że ona musi się ziścić) odbudowy w Europie Środkowej pewnej siły, która jest zdefiniowana przez Trójmorze czy Międzymorze – zaznaczył politolog.

Zdaje się, że Joe Biden zmienił swoją politykę w stosunku do Europy pod naciskiem swojej administracji i Pentagonu, by – solidaryzując Zachód – uzyskać sojuszników w przyszłej konfrontacji z Chinami.

– Tu jest największe napięcie i tu są największe siły. Oczywiście niekoniecznie musi to być konfrontacja militarna, ale na pewno już teraz jest to konfrontacja gospodarcza, wojna handlowa trwa, a łańcuchy dostaw się rwą. Stany Zjednoczone próbują uratować swoją dominację w świecie, Chińczycy nie wiedzą, co robić. Dużym zagrożeniem byłoby to, gdyby Chiny, widząc tę perspektywę, zdecydowały się na masową skalę wesprzeć militarnie Rosję, żeby przedłużać wojnę na Ukrainie – wyjaśnił prof. Mieczysław Ryba.

Jak wskazał wykładowca akademicki, obecna wojna pokazuje, że aby uzyskać pomoc Zachodu, należy się samemu skutecznie bronić. Formą pomocy są sankcje, które – choć dokuczliwe – nie są w pełni skuteczne. Aby realnie uderzyć gospodarczo w Rosję, zależałoby całkowicie odciąć import surowców energetycznych z tego kraju, o co zabiega Polska.

– Chcemy, by relacje Zachodu z Rosją zostały zerwane, żeby odepchnąć Rosję w kierunku Azji – podkreślił członek Kolegium IPN.

Zbytnie zbliżenie Niemiec i Rosji byłoby bowiem niebezpieczne i spowodowałoby powrót do XIX-wiecznej koncepcji „koncertu mocarstw”, co skutkowałoby tym, że Polska utraciłaby swoją podmiotowość w Europie.

Całość rozmowy z prof. Mieczysławem Rybą jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl