[TYLKO U NAS] Prof. J. Kurzępa o rządzie Zjednoczonej Prawicy: Niesieni nadmiernym optymizmem sukcesów z poprzednich lat uznaliśmy, iż wiemy wszystko najlepiej
Mam wrażenie, że niesieni nadmiernym optymizmem sukcesów z poprzednich lat uznaliśmy, iż wiemy wszystko najlepiej. Wobec powyższego straciliśmy trochę wrażliwość i słuch na to, co ludzie uważają za dobre dla nich samych. Nie można ludzi uszczęśliwiać na siłę i nie można za nich myśleć, co dla nich będzie najlepsze. Należy wejść w dialog, zrozumieć i znaleźć najlepszy możliwy kompromis – powiedział prof. Jacek Kurzępa, poseł PiS, w rozmowie z TV Trwam.
Prof. Jacek Kurzępa skomentował obecne trudności w polskiej sytuacji politycznej, ekonomicznej i społecznej.
– Dzisiejsza sytuacja polityczna powoduje, że Zjednoczona Prawica wykazuje stan butli z gazem. To znaczy, że każda mała iskra może tę butlę rozsadzić. Chcę powiedzieć przez to, że jesteśmy pod wpływem niebywałych emocji wewnątrz naszego własnego środowiska. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze, zagrożenie pandemiczne i pełna świadomość rządu, że to na nas spoczywa odpowiedzialność, jak się z tym uporamy. Po drugie, zupełnie przez nas nieprzygotowanie, w sensie emocjonalnym i poznawczym, na wszystko to co, do przestrzeni publicznej wniósł strajk kobiet. Treść i forma tego strajku są dla nas niebywale zaskakujące i to powoduje pewne poczucie, że nie wiadomo, co się wydarzyło – wskazał rozmówca TV Trwam.
Polityk odniósł się do aktualnej sytuacji wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy.
– Decyzje gospodarcze, które podjęliśmy w ostatnim czasie, chociażby tzw. Piątka dla zwierząt czy podejmowane obostrzenia dotyczące przedsiębiorczości i przedsiębiorstw, muszą mieć większą celowość i świadomość tego, co chcemy przez to osiągnąć. Mam wrażenie, że niesieni nadmiernym optymizmem sukcesów z poprzednich lat uznaliśmy, iż wiemy wszystko najlepiej. Wobec powyższego straciliśmy trochę wrażliwość i słuch na to, co ludzie uważają za dobre dla nich samych. Nie można ludzi uszczęśliwiać na siłę i nie można za nich myśleć, co dla nich będzie najlepsze. Należy wejść w dialog, zrozumieć i znaleźć najlepszy możliwy kompromis – powiedział prof. Jacek Kurzępa.
Prawo i Sprawiedliwość powinno znaleźć czas, nawet w tym okresie pandemicznym, ku temu, żeby zagęścić komunikację wewnątrz partii – zaakcentował wykładowca akademicki.
– Oczywiście musimy być lojalni wobec partii, jesteśmy zespołem i z tym się zgadzamy. Myślę natomiast, że w tej chwili poczucie wyalienowania z głównego nurtu debaty o tym, co dla Polski jest ważne, doskwiera każdemu parlamentarzyście Prawa i Sprawiedliwości. To my dostajemy cięgi w momencie wyjścia z naszych domów. My nie mamy żadnej ochrony SOP-u ani innych ochroniarzy. Musimy konfrontować się z obywatelami twarzą w twarz. To jest koszt bycia parlamentarzystą partii władzy, ale jednocześnie ta partia musi dać podmiotową rolę swoim posłom i pozwolić im na wypowiadanie swoich opinii. Zawsze tak było – podsumował prof. Jacek Kurzępa.
radiomaryja.pl