[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk: Róbmy wszystko, by nasza moralność nie zamieniła się w ruinę, a w przypadku tych, których dotknął ten straszny los – aby mieli siłę podźwignąć się z ruin pomimo piorunów i błyskawic
Róbmy wszystko, co w naszej mocy, zaczynając od modlitwy, by nasza moralność nie zamieniła się w ruinę, a w przypadku tych, których dotknął ten straszny los, aby mieli siłę podźwignąć się z ruin pomimo piorunów i błyskawic – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.
Decyzja o publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego rozszerzającego ochronę życia wywołała protesty Lewicy. Zwolennicy tzw. strajku kobiet po raz kolejny wyszli na ulicę, by krzyczeć wulgarne i obraźliwe hasła. W związku z trwającymi manifestacjami do sprawy odniósł się prof. Grzegorz Kucharczyk. Ekspert porównał bieżącą sytuację do słów przedstawionych przez jednego z głównych bohaterów powieści pt. „Biesy” Fiodora Dostojewskiego.
– Chodzi o Piotra Stiepanowicza Wierchowieńskiego, jednego z rewolucjonistów, który wyłuszczał szatański plan kulturowej i społecznej inżynierii. Cytuję: „Ledwie utworzy się rodzina lub zjawi się miłość, a z nimi w parze przyjdzie poczucie własności. Zniszczymy to. Rozpowszechnimy pijaństwo, plotki i donosicielstwo. Będziemy szerzyć niesłychaną dotychczas rozpustę. Jedno lub dwa rozpustne pokolenia są teraz konieczne. Rozpusta ma być niesłychana i wstrętna. Kiedy człowiek staje się niepoczytalnym, obrzydliwym, tchórzliwym, okrutnym, samolubnym bydlęciem, oto wszystko, czego trzeba” – przytacza historyk.
Zdaniem autora felietonu, słowa głównego bohatera wyżej wymienionej powieści opisują zjawisko, które jest dziś nazywane rewolucją seksualną. Niepokojący jest fakt, że pisze się dziś o owej rewolucji w podręcznikach od historii.
– Rewolucja seksualna na Zachodzie towarzyszyła inwazji neomarksistowskiej ideologii na skalę szeroko rozumianej kultury – wyjaśnia ekspert.
Prof. Grzegorz Kucharczyk podkreśla, że rewolucja ta mocno uderza w wartości chrześcijańskie.
– Uderzała ona w cywilizację Christianitas, a właściwie w jej resztki, które pozostały po świecie umiejącym, według słów papieża Benedykta XVI, tworzyć szczęśliwe syntezy wiary i rozumu, prawdy i wolności, dobra i piękna. Świat umiał unikać fałszywych dychotomii, czyli rozdzielania tych cnót – wyjaśnia historyk.
Jak ocenia ekspert, porządek płynący z cywilizacji wiary afirmował ład mądrości. Przykładem jest określenie przez św. Jana Pawła II, czym jest prawo naturalne.
„Prawo Przedwiecznej Mądrości wpisane w serce człowieka pozwala mu uczestniczyć w ładzie całego stworzenia, a nade wszystko kształtować w sposób godny, w wolności i sprawiedliwości, obcowanie wzajemne osób, wspólnot i społeczeństw na ziemi” – cytuje autor felietonu.
Prof. Grzegorz Kucharczyk przypomina słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że „bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności”.
– Róbmy wszystko, co w naszej mocy, zaczynając od modlitwy, by nasza moralność nie zamieniła się w ruinę, a w przypadku tych, których dotknął ten straszny los, aby mieli siłę podźwignąć się z ruin pomimo piorunów i błyskawic – apeluje historyk.
Felieton profesora Grzegorza Kucharczyka dostępny jest [tutaj].
radiomaryja.pl