[TYLKO U NAS] Prezes PGNiG: Nord Stream II to projekt obarczony wieloma wątpliwościami
Nord Stream II to projekt wysokiego ryzyka, obarczony wieloma wątpliwościami – powiedział prezes PGNiG Piotr Woźniak w rozmowie z red. Zuzanną Dąbrowską z Redakcji Informacyjnej Radia Maryja.
W ubiegły wtorek ruszyła budowa drugiej nitki gazociągu Nord Stream. Ma ona połączyć Niemcy i Rosję, z pominięciem państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski.
Większość ekspertów zaznacza, że nie jest to projekt energetyczny, ale polityczny. Ma on zaburzyć i tak nieidealną równowagę gazową na Starym Kontynencie.
Projekt Nord Stream szkodzi wolności rynku gazu w naszej części Europy, jeśli nie całego kontynentu – mówi prezes PGNiG. Piotr Woźniak wskazuje, że dokończenie budowy wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania.
– Można się spodziewać, że jak już zostało przesądzone, to teraz – w myśl starej zasady – jak nie możesz się przeciwstawić, to się dołącz. Otóż nic takiego nie będzie. Uważamy ten projekt za głęboko zagrażający III pakietowi energetycznemu i swobodzie wpisanej w konstytucji na zasadzie swobody obrotu gospodarczego – w tym wypadku – gazem – zaznacza.
Prezes PGNiG informuje, że budowa Nord Stream II rozpoczęła się po obu stronach.
– Budowa rozpoczęła się po obu stronach, co oznacza, że inwestycja jest – w moim przekonaniu – z dużym bagażem ryzyka, ale jest mocno przyspieszana. Po stronie niemieckiej rozpoczęła się fizyczna budowa, w miejscu, gdzie ten gazociąg ma lądować. Po drugiej stornie, w Zatoce Fińskiej, również zaczęły się prace obszarowe. Na pewno nie są jeszcze kładzione rury, ale tzw. pierwsza łopata została wbita – dodaje.
Piotr Woźniak zaznacza, że inwestycja jest wciąż podszyta dużym ryzykiem. Nie ma kompletu pozwoleń, które muszą wydać Szwecja i Dania, aby gazociąg mógł przebiegać przez ich strefy ekonomiczne. Państwa te wciąż się wahają.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM