[TYLKO U NAS] M. Nowak: Same sankcje nie spowodują zmiany polityki prowadzonej przez Rosję. Nie odnajduję sytuacji, w której nawet najbardziej dotkliwe sankcje wpływałyby na politykę prowadzoną przez poszczególne państwa

Same sankcje nie doprowadzą do zmiany polityki prowadzonej przez Kreml. Nie odnajduję sytuacji, w której sankcje – nawet najbardziej dotkliwe, najbardziej szerokie – wpływałyby na politykę prowadzoną przez poszczególne państwa. Wspomnieć można o Korei Północnej czy o Iranie, które dotknięte były często poważniejszymi sankcjami niż Federacja Rosyjska i nie zmieniło to ich polityki prowadzonych działań, nie doprowadziło do obalenia władzy, nie doprowadziło do zmian administracyjnych, politycznych w tych państwach – w Rosji będzie podobnie – powiedział w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Michał Nowak, analityk ds. konfliktów zbrojnych, redaktor portalu Nowy Ład.

Ukraina nadal broni się przed rosyjską agresją. Jest to pełnoskalowy konflikt zbrojny, pierwszy w Europie od czasów II wojny światowej. Obecnie działania na froncie skupiają się na odcinku bachmuckim, gdzie nacierają wojska rosyjskie.

Od listopada ubiegłego roku, czyli od momentu, gdy nastąpił rosyjski odwrót z prawobrzeżnej chersońszczyzny, na niemal wszystkich odcinkach nastąpiła stabilizacja frontu oraz walki pozycyjne, przypominające starcia z I wojny światowej – wskazał Michał Nowak.

– Przypominały je nie tylko przez to, że dochodziło do ataków, szarż piechoty wspartej przez artylerię, ale głównie przez to, że nie odnotowywano tam wsparcia pojazdów pancernych, zmechanizowanych. Nie było również aktywnego lotnictwa. Były to więc rzeczywiście walki, które jako żywo przypominały starcia z I wojny światowej. Natomiast w ciągu ostatnich kilku dni to strona rosyjska prowadzi szeroką operację ofensywną właśnie w rejonie Bachmutu, Sołedaru, gdzie udało się Rosjanom przełamać ukraińską linię obrony, zdobywając wspominany Sołedar – zaznaczył.

W ocenie gościa „Aktualności dnia” jeszcze przez najbliższe kilka tygodni należy spodziewać się kontynuacji walk pozycyjnych.

– Z tą jedną różnicą, że pod Bachmutem – jeżeli rzeczywiście Rosjanie wyzyskają ten swój sukces pod Sołedarem i będą mieli na tyle sił i środków, aby kontynuować swoje działania – pójdą za ciosem, celem oskrzydlenia samego Bachmutu i jego zdobycia, co jest prawdopodobne, biorąc pod uwagę skalę rosyjskiego zaangażowania. Natomiast w ciągu najbliższych kilku tygodni możemy spodziewać się szerokiej operacji ofensywnej ze strony rosyjskiej. Bardzo prawdopodobny ponownie jest kierunek białoruski – podkreślił redaktor portalu Nowy Ład.

Strona ukraińska obecnie nie ma problemów z ilością ludzi gotowych do walki z rosyjskim najeźdźcą, jednak obecnie traci najbardziej doświadczonych żołnierzy – zwrócił uwagę analityk ds. konfliktów zbrojnych.     

– Na froncie – i to właśnie m.in. pod tym nieszczęsnym Bachmutem, Sołedarem – giną ci najbardziej doświadczeni ukraińscy żołnierze, którzy często mają za sobą służbę na frontach wojny z 2014-2015 roku. Istotne jest oczywiście to, aby na Ukrainę trafiał nowoczesny sprzęt zachodni. Te czołgi, o których coraz poważniej się mówi, byłby poważnym wsparciem dla ukraińskiej armii, ale gdyby to były dostawy nie rzędu 50, 100, 150 pojazdów. Ukraińcy będą potrzebowali zdecydowanie większej ilości maszyn, Ukraińcy z całą pewnością będą również potrzebowali samolotów, a o tym na ten moment jeszcze nie ma mowy – zauważył Michał Nowak.

Państwa zachodnie wprowadzają kolejne sankcje wobec Rosji, co w założeniu ma osłabić gospodarkę Kremla na tyle, by Rosjanie musieli zaprzestać działań zbrojnych na terytorium Ukrainy.

– Same sankcje nie doprowadzą do zmiany polityki prowadzonej przez Kreml. Nie odnajduję sytuacji, w której sankcje – nawet najbardziej dotkliwe, najbardziej szerokie – wpływałyby na politykę prowadzoną przez poszczególne państwa. Wspomnieć można o Korei Północnej czy o Iranie, które dotknięte były często poważniejszymi sankcjami niż Federacja Rosyjska i nie zmieniło to ich polityki prowadzonych działań, nie doprowadziło do obalenia władzy, nie doprowadziło do zmian administracyjnych, politycznych w tych państwach – w Rosji będzie podobnie – ocenił gość Radia Maryja.

Rosjanie po kilku miesiącach do rozpoczęcia inwazji na Ukrainę zdecydowali o przeprowadzeniu częściowej mobilizacji, w wyniku czego do armii powołano ok. 250 tys. osób.

– Część z nich jest na froncie, ale ponad 100 tys. jeszcze się szkoli. I oni prawdopodobnie uderzą z kierunku białoruskiego – albo ponownie na Kijów, albo (co bardziej prawdopodobne) wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej, w kierunku Lwowa, aby odciąć główną trasę zaopatrzeniową dla Ukrainy. Jeżeli chodzi o mobilizację, to już mówi się o tym, ze w najbliższym czasie Rosjanie wznowią akcję mobilizacyjną, która obejmie ok. 300-500 tys. mężczyzn – powiedział redaktor portalu Nowy Ład.

Nie ma żadnych znaków wskazujących na to, aby w ciągu najbliższych kilku miesięcy wojna na Ukrainie miała dobiec końca – podsumował analityk ds. konfliktów zbrojnych.

Całą rozmowę z Michałem Nowakiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl