fot. PAP/Adam Warżawa

[TYLKO U NAS] Dr T. Łabuszewski: Armia Krajowa stanowiła  ukoronowanie działań polskich konspiratorów

Armia Krajowa stanowiła pewne ukoronowanie działań konspiratorów polskich. Przekształcenie Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową jest dowodem na to, iż według rządu polskiego na uchodźstwie i Naczelnego Wodza to właśnie Armia Krajowa stanowiła tę część Polskich Sił Zbrojnych, która ma stać się zwornikiem wszystkich inicjatyw niepodległościowych – mówił w poniedziałkowych „Rozmowach niedokończonych” w TV Trwam dr Tomasz Łabuszewski, historyk, naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.

Armia krajowa powstała 14 lutego 1942 r. wskutek przekształcenia Związku Walki Zbrojnej. Gość „Rozmów niedokończonych” wskazał, że wszyscy Polacy powinni tę datę znać i o niej pamiętać.

– W najnowszej historii niewiele jest takich zdarzeń, którymi możemy pochwalić się w skali europejskiej, a nawet i światowej. Niewątpliwie takim zjawiskiem, które możemy umieścić w dorobku Polski, jest właśnie Armia Krajowa – zwrócił uwagę historyk.

Przypomniał jednak, że historia zorganizowanego polskiego ruchu oporu rozpoczęła się jednak wcześniej, już dzień przed kapitulacją Warszawy, 27 września 1939 roku. Wtedy to powstała Służba Zwycięstwu Polski, później przemianowana na Związek Walki Zbrojnej, ten zaś w końcu stał się Armią Krajową.

– Armia Krajowa stanowiła pewne ukoronowanie działań konspiratorów polskich, których celem było odzyskanie przez Polskę niepodległości – podkreślił dr Tomasz Łabuszewski.

Zwrócił uwagę, że Armia Krajowa i organizacje, których kontynuację stanowiła, nie były jedynymi strukturami konspiracyjnymi na terenie okupowanej Polski. Zaznaczył, że mogło wówczas funkcjonować nawet ok. 100 różnych organizacji podziemnych.

– Przekształcenie ZWZ w Armię Krajową jest dowodem na to, iż według rządu polskiego na uchodźstwie i Naczelnego Wodza to właśnie Armia Krajowa stanowiła tę część Polskich Sił Zbrojnych tkwiącą w podziemiu, która ma stać się zwornikiem wszystkich inicjatyw niepodległościowych działających na terenie okupowanego przez Niemców kraju – mówił naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie.

Podziemne organizacje niepodległościowe o różnym charakterze zaczęły bowiem powstawać spontanicznie z inicjatywy różnych grup społecznych, zawodowych czy politycznych tuż po klęsce wojny obronnej 1939 r.

– Większość organizacji konspiracji politycznych miała ambicje stworzenia swoich bojówek. Niewątpliwie w wielu przypadkach te ambicje szły dalej i przynajmniej kilka organizacji reprezentujących najliczniejsze ugrupowania polityczne okresu międzywojennego – myślę tutaj o Stronnictwie Ludowym, o Stronnictwie Narodowym, o PPS-ie, czy o Stronnictwie Pracy – miały ambicje konkurowania z głównym nurtem wojskowej konspiracji niepodległościowej, jakim była SZP/ZWZ/AK – wskazał historyk.

Podkreślił, że działo się tak, ponieważ dla wielu działaczy politycznych główny nurt konspiracji wojskowej jawił się jako reprezentant sanacji, ponieważ dowództwo składało się z oficerów będących w służbie czynnej zaraz przed wojną, a więc siłą rzeczy powiązanymi z ówczesnym obozem rządzącym. Tworzyło to bardzo skomplikowaną sytuację.

– Trzeba było jasnego sygnału ze strony polskiego rządu na uchodźstwie, żeby ta właśnie organizacja stała się miejscem, w którym te wszystkie inicjatywy – nie mniej ważne – spotkały się pod jednolitym dowództwem. Inaczej mielibyśmy do czynienia z gigantycznym rozproszeniem sił i brakiem możliwości jakiegokolwiek sterowania tym, co dzieje się w kraju – zwrócił uwagę dr  Tomasz Łabuszewski.

Historyk wyjaśnił też, co odróżniało Armię Krajową od innych formacji zbrojnych II wojny światowej.

– Armia Krajowa jest jedyną inicjatywą wojskową, która tak naprawdę stanowi komponent szerszej oferty polityczno-strukturalno-wojskowej. Nie możemy rozpatrywać historii Armii Krajowej w oderwaniu od historii Polskiego Państwa Podziemnego. To, co odróżniało Armię Krajową od konspiracji czy to we Francji, czy w Jugosławii, to właśnie to, że miała ona w sobie komponent propaństwowy, ideę państwa równoległego tkwiącego w konspiracji, którego zadania były znacznie szersze niż tylko działania zbrojne przeciwko okupantowi – podkreślił naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie.

Zaznaczył, że obok administracji konspiracyjnej i reprezentacji politycznej stanowiła ona jeden z trzech filarów Polskiego Państwa Podziemnego.

Ponadto AK była armią inną niż wszystkie, bowiem funkcjonowała w oparciu strukturę całkowicie ochotniczą, złożoną z przedstawicieli różnych pokoleń, a także była to armia, której większość nie brała udziału w działaniach bojowych, a dopiero przygotowywała się do ogólnonarodowego powstania. Trudno też mówić w tym przypadku o dobrym przeszkoleniu czy uzbrojeniu.

– Było to prawdziwe polskie pospolite ruszenie, stanowiące przekrój przez różne grupy społeczne, zawodowe – wskazał historyk.

Ponadto AK stanowiła konglomerat osób o skrajnie różnych poglądach politycznych.

Rozmówca TV Trwam zwrócił uwagę, że mimo wszystkich tych trudności Armia Krajowa osiągnęła jeden bardzo ważny sukces, gdyż sama licząc zaledwie ok. 350 tys. (milion wraz z innymi konspiratorami z PPP), zjednała sobie resztę społeczeństwa, starającą się po prostu przetrwać trudny czas wojny. To dzięki temu kolaboranci stanowili w czasie okupacji całkowitą mniejszość.

– To, że tej mniejszości udało się narzucić milczącej większości swój kanon postępowania, który ta milcząca większość przyjęła za swój, uważam za największy sukces Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego. To się niewątpliwie udało – powiedział gość „Rozmów niedokończonych”.

Za inny ważny sukces historyk uznał działalność wywiadu AK, który nie ograniczał się do terenów okupowanej Polski, ale – jak podkreślił – objął w zasadzie całą Europę. To Armii Krajowej zawdzięczamy rozpracowanie produkcji niemieckich rakiet V1 i V2, stanowiących wówczas szczytowe osiągnięcia techniki w tej dziedzinie. Do tego dochodził też zakrojony na szeroką skalę wywiad przemysłowy.

– To jest dorobek absolutnie gigantyczny – ocenił naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie.

Z tak ogromnym potencjałem i sukcesami w wielu dziedzinach Armia Krajowa stanowiła spore zagrożenie dla niemieckiego okupanta, nie tylko na terenie Generalnej Guberni.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl