[TYLKO U NAS] Dr R. Derewenda: Sowieci i komuniści nie chcieli tylko wydobywać informacji od tych, których przesłuchiwali, ale przede wszystkim chcieli ich upodlić i poniżyć

Komunistom głównie chodziło o to, aby nie tylko fizycznie zgładzić tych, których przesłuchiwali, ale również zniszczyć informację, a wręcz legendę o tym, że z tą sowietyzacją walczyliśmy. Jednym z takich działań było ukrycie jakichkolwiek informacji miejsc pochówku – podkreślił dr Robert Derewenda, historyk KUL, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Badacze Instytutu Pamięci Narodowej ponownie rozpoczną prace na terenie dawnego aresztu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, na Opolszczyźnie, a także w Lublinie. [czytaj więcej]  Dr Robert Derewenda zwrócił uwagę, iż Lubelszczyzna to teren, który jako pierwszy został poddany sowietyzacji poza Kresami Wschodnimi.

– Nawet ostatnie dni przyniosły sukces. 26 czerwca specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie przy ul. Unickiej odnaleźli pod jednym z grobów artefakty, które świadczą o tym, że został tam pochowany człowiek, który brał udział w Podziemiu Niepodległościowym. Odnaleziono guzik z orzełkiem, sygnet, łańcuszek z krzyżykiem, sprzączkę od paska – to informacje dla nas, że pod jedną z mogił zostało ukryte ciało jednej z osób zamordowanych na zamku w Lublinie (…). Na tych terenach trwała nie tylko sowietyzacja, ale też brutalne pacyfikowanie polskiego Podziemia Niepodległościowego – zaznaczył historyk.

Komunistom chodziło o ukrycie informacji o bohaterstwie Polaków. Chciano utrzymać pewną tezę – dodał.

– Dzisiaj jest dokładnie tak samo. Nadal chce się utrzymać tezę, że co prawda komunizm został tutaj w jakiś sposób wprowadzony przy pomocy wojsk sowieckich, ale tak naprawdę „naród poznał się na komunizmie i zaczął się z nim identyfikować”. To zupełna nieprawda. Ci żołnierze Podziemia Niepodległościowego wskazują swoim życie, swoim bohaterstwem, że jako naród nie godziliśmy się na sowietyzację, na narzucenie tego totalitarnego systemu (…). Komunistom głównie chodziło o to, aby nie tylko fizycznie zgładzić tych ludzi, żeby nie mogli dalej działać przeciwko sowietyzacji Polski, ale również zniszczyć informację, a wręcz legendę o tym, że z tą sowietyzacją walczyliśmy. Jednym z takich działań było ukrycie jakichkolwiek informacji miejsc pochówku. Rodziny były zastraszone, nie mogły nawet próbować szukać tych miejsc. Dzisiaj po ponad 70-ciu latach dopiero odnajdujemy szczątki tych, którzy zostali zamordowani, albo przez polską bezpiekę albo jeszcze wcześniej przez bezpiekę sowiecką –  wskazał rozmówca Radia Maryja.

Dr Robert Derewenda mówił również o wyjątkowym bestialstwie komunistycznych oprawców.

– Jeśli chodzi o samo bestialstwo oprawców, spotkaliśmy się z tym w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. Jako naród mogliśmy zobaczyć wszystko to, co niosą ze sobą bolszewicy. To było straszne, zakopywanie ludzi żywcem. Samo słowo „bolszewizm”, „sowieta”, „sowiet” właściwie było zakazane przez cenzurę po II wojnie światowej. Brzmi to dzisiaj absurdalnie, ale tak było. Nie można było mówić o „Związku Sowieckim”, tylko zaczęto mówić o „Związku Radzieckim”, nie mówiono o „Armii  Bolszewickiej” tylko o „Armii Czerwonej” (…). Polacy z bolszewizmem mieli jednoznaczne skojarzenia, tak jak dziś chociażby z komunizmem. Zarówno bolszewicy, wojska NKWD, ale również najgorszy w Polsce Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jeśli miałbym do czegoś porównywać, to chyba tylko do najgorszych formacji nazistowskich. Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego był najbardziej brutalny (…). Ci ludzie odznaczali się prymitywizmem. Jeżeli dostawali w swoje ręce kogoś, kto wykazywał bohaterstwo (…), w najbardziej prymitywny sposób próbowali udowodnić swoją wyższość, doprowadzić do tego, by tych ludzi złamać (…). Sowieci i komuniści nie chcieli tylko wydobywać informacji od tych, których przesłuchiwali, ale przede wszystkim chcieli ich upodlić, poniżyć – akcentował historyk.

Cała rozmowa z dr. Robertem Derewendą dostępna jest [tutaj].

RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl