fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Dr P. Więckowski: Rosja rozumie tylko i wyłącznie język siły. Do niej nie można mówić językiem Zachodu

Rosja nie jest partnerem równorzędnym. Jest partnerem, który rozumie tylko i wyłącznie język siły. Do niej nie można mówić językiem Zachodu, językiem Arystotelesa, Platona, prawa rzymskiego, filozofii, demokracji i praw człowieka, bo w idei, z której współczesna Rosja wyrosła, czegoś takiego nie było – mówił dr Paweł Więckowski, historyk z Instytutu Historii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Napięcie na granicy rosyjsko-ukraińskiej nie ustaje. Nie doszło jednak do bezpośredniego ataku.

– Fakt faktem nie doszło do otwartej inwazji, jednakże musimy zdać sobie sprawę, że Rosja w dalszym ciągu koncentruje wzdłuż granic z Ukrainą potężne oddziały wojskowe nie tylko na granicy rosyjsko-ukraińskiej, ale również na granicy białorusko-ukraińskiej, a także na kontrolowanym przez siebie separatystycznym Naddniestrzu w Mołdawii. Rosjanie próbują osaczyć, otoczyć państwo ukraińskie – mówił dr Paweł Więckowski.

Rosja podejmuje zatem działania odwrotne do swoich zapewnień o chęci deeskalacji konfliktu i wycofywaniu wojsk spod granicy.

Widzimy, że wojsk rosyjskich wokół Ukrainy przybywa – wskazał wykładowca Akademii Sztuki Wojennej.

Choć nie doszło do inwazji, to jednak tzw. separatyści w Donbasie wznowili działania wojenne.

– Szczerze mówiąc, nie zgadzam się z tym, że to są jacyś ukraińscy separatyści. To są po prostu Rosjanie. To są Rosjanie zamieszkujący tereny wschodniej Ukrainy i chcą oderwać ten bardzo ważny z gospodarczego punktu widzenia region Ukrainy, i przyłączyć go do Rosji, aby być pełnoprawnymi rosyjskimi obywatelami – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.

Są to więc działania rosyjskie wymierzone w integralność terytorialną Ukrainy.

– To, co się w tej chwili dzieje w Donbasie, to jest po prostu rosyjskie antyukraińskie powstanie próbujące doprowadzić do oderwania tego terytorium od Ukrainy i wcielenia go do Rosji. To jest realizowane od 2014 roku – podkreślił dr Paweł Więckowski.

Zachód nie jest jednak tak bierny, jak wówczas. Światowi przywódcy zapowiedzieli dotkliwe sankcje dla Rosji, jeśli ta odważyłaby się najechać na Ukrainę. Pojawia się jednak pytanie, czy warto czekać z uruchomieniem sankcji aż do dnia ewentualnej inwazji.

– Zastanawiam się, czy gdybyśmy teraz nałożyli sankcje na Rosję, to czy Rosja nie wyszłaby z nich obronną ręką i nie zaczęła działać inaczej, bo ona już by się uodporniła, wiedziałaby, jakie to są sankcje – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.

Uodporniwszy się na sankcje, Rosja mogłaby przygotować odpowiedź dla Zachodu. Przypomniał, że Federacja Rosyjska nie funkcjonuje na takiej samej zasadzie, jak państwa z kręgu cywilizacji zachodniej.

– Współczesna Rosja, Federacja Rosyjska to nie jest dawna ucywilizowana, średniowieczna Ruś Kijowska wyrosła na religii prawosławnej, na filozofii greckiej i na prawie rzymskim. Obecna Rosja to spadkobierca azjatyckich despotii, przede wszystkim imperium mongolskiego Czyngis-chana. Władze rosyjskie nie rozumieją np. filozofii Arystotelesa, do nich nie można mówić językiem Zachodu, językiem Arystotelesa, Platona, prawa rzymskiego, filozofii, demokracji i praw człowieka, bo w idei, z której współczesna Rosja wyrosła, czegoś takiego nie było. Tam o wszystkim decydowała wola samodzierżcy. Tak było w czasach imperium carskiego, tak było w czasach Związku Sowieckiego i tak jest w obecnej Rosji – mówił historyk.

Wskazał, że z tego powodu Rosja nie rozumie dyplomacji. Państwa Zachodu muszą zatem mówić do Rosji jej językiem.

– Językiem siły. Siły niekoniecznie fizycznej, ale np. siły politycznej i gospodarczej. Niestety taka jest prawda. Rosja nie jest partnerem równorzędnym. Jest partnerem, który – jeszcze raz powtórzę – rozumie tylko i wyłącznie język siły – wskazał wykładowca Akademii Sztuki Wojennej.

Dr Paweł Więckowski stwierdził, że w przypadku rozwoju konfliktu na Ukrainie możemy spodziewać się ze strony Rosji dosłownie wszystkiego.

– Po despotach, samodzierżcach jak Władimir Putin czy Aleksander Łukaszenka naprawdę można spodziewać się wszystkiego – podkreślił.

Wyjaśnił, że despoci nie zważają na sprawy takie, jak pokój czy prawa człowieka.

– Despotę interesuje tylko osiągnięcie konkretnych korzyści – nawet nie ogólnonarodowych, tylko prywatnych – tłumaczył.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl