fot. pixabay.com

[TYLKO U NAS] Dr J. Bogucki: To nie stacje benzynowe są winne wysokim cenom paliw. Ich marże nie są wysokie. Stacje obecnie w większości zarabiają na artykułach spożywczych, które sprzedają

To nie stacje są winne temu, że jest na nich drogo. Po prostu paliwo, które kupują na rynku hurtowym, a sprzedają nam jako tankującym, jest bardzo drogie, bardzo szybko drożeje. Te ich marże nie są aż tak wysokie. Stacje w tym momencie w większości zarabiają na, chociażby artykułach spożywczych, które sprzedają, na gastronomii, na rozmaitych usługach, a nie na samym paliwie – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Jakub Bogucki, ekspert portalu E-Petrol.pl.

Na polskich stacjach benzynowych wciąż rosną ceny paliw. Tymczasem na unijnym szczycie w Brukseli osiągnięto porozumienie w kwestii kolejnego pakietu sankcji wymierzonego w Rosję w związku z inwazją tego kraju na Ukrainę. Szósty pakiet sankcji zawiera embargo na rosyjską ropę.

– Wiemy, że będzie unijne embargo na znaczną część ropy pochodzącej z Rosji. To jest oczywiście zrozumiałe z politycznego punktu widzenia, ale miejmy też świadomość, że to jest rzecz nieobojętna, jeżeli chodzi o koszty ropy trafiającej do całej Europy, bo ta ropa będzie musiała być pozyskana z innych źródeł, a co za tym idzie – będzie ropą droższą. Natomiast jest to robione w imię większego dobra, jakim jest odcięcie Rosji od możliwości zarobkowania na eksporcie surowcowym – zwrócił uwagę dr Jakub Bogucki.

Rekordowo wysokie ceny paliw w naszym kraju wynikają z tendencji na rynku międzynarodowym, a także z sytuacji na rynku walutowym – wyjaśnił gość „Aktualności dnia”.

– To dzieje się przy stosunkowo nikłych marżach operatorów stacyjnych. To nie stacje są winne temu, że jest na nich drogo. Po prostu paliwo, które kupują na rynku hurtowym, a sprzedają nam jako tankującym, jest bardzo drogie, bardzo szybko drożeje. Te ich marże nie są aż tak wysokie. Stacje w tym momencie w większości zarabiają na, chociażby artykułach spożywczych, które sprzedają, na gastronomii, na rozmaitych usługach, a nie na samym paliwie. Oczywiście, to nie dotyczy też wszystkich stacji, ale na wielu stacjach ta średnia marża na paliwie jest niewielka – podkreślił ekspert portalu E-Petrol.pl.

W ocenie analityka rynku paliw trudno o optymistyczne prognozy odnośnie do cen tego surowca w najbliższej perspektywie, co wynika z faktu, iż wciąż istnieją czynniki napędzające podwyżki.

– Cały czas mamy wysokie zapotrzebowanie na rynku światowym, jednak mamy stosunkowo niską produkcję i cały czas mamy kontekst polityczny tuż za naszą wschodnią granicą, czyli wojna, jaka toczy się po rosyjskiej napaści na Ukrainę. To jest rzecz także nieobojętna dla życia gospodarczego w całej Europie – zaznaczył.

Polska, aby uniezależnić się od rosyjskiej ropy, będzie pozyskiwać ją z innych krajów, m.in. od Arabii Saudyjskiej. Przełoży się to na wyższą cenę zakupu surowca, jednak nie musi to oznaczać, że paliwo powstałe w wyniku obróbki tej ropy będzie kosztować więcej, ponieważ ważne jest, w jaki sposób to paliwo się przerabia i jakie uzyskuje się z niego produkty finalne – wskazał dr Jakub Bogucki.

– To znaczy nie tylko same paliwa, ale także rozmaite produkty potrzebne w petrochemii. chociażby, które często są wyżej marżowe. Pod tym względem ropa pochodząca np. z Arabii Saudyjskiej daje lepsze używki niż ropa rosyjska, także paradoksalnie, mimo że płaci się za nią więcej, to jednak można na niej też i więcej zarobić. Mówimy tu oczywiście o zarobkach naszych rafinerii, a to wiąże się z tym, że rafinerie nie będą zmuszone tak mocno wyciągać w górę cen paliw dla odbiorców hurtowych, czyli najczęściej dla stacji paliw. Będą po prostu mogły zarabiać także na innych produktach powstałych z rafinacji ropy. Natomiast jakiego rzędu to będą kwoty – to są na razie rzeczy, których nie wiemy, o których na razie się nie mówi na forum, bo dopiero proces się rozpoczyna – powiedział.

Polskie rafinerie w ostatnich latach podjęły działania, które mają na celu dostosowanie infrastruktury do przerabiania ropy innej niż rosyjska.   

– Po to, chociażby powstaje infrastruktura przyjmowania ropy drogą morską do Polski, żeby właśnie tę ropę dało się zagospodarować. Już teraz w rafinerii w Płocku bodajże więcej niż 2/3 to jest przerób ropy nierosyjskiej. (…) Teraz, w sytuacji, kiedy odcinamy się definitywnie od ropy rosyjskiej jako Polska i jako Europa, to się będzie musiało stać faktem już w 100 procentach, to znaczy będziemy w stanie przerabiać ropę z innych kierunków w całości. To też nie jest tak, że trzeba całą rafinerię przebudować od nowa. To są oczywiście kwestie pewnych modyfikacji technicznych, ale które są wiadomo, w jakim celu robione. Jeżeli będzie trafiać ropa z innego kierunku, to trzeba te niezbędne przestrojenia zrealizować i przerabiać ropę w dużej mierze saudyjską, bo o niej się głównie mówi w kontekście tego zastępstwa za ropę rosyjską – tłumaczył gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z dr. Jakubem Boguckim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl