Trwa posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia. Protestujący medycy nie przyszli na rozmowy
Protestujący medycy nie przyszli na kolejne rozmowy z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. Tym razem Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia oświadczył, że nie weźmie udziału w trwającym Trójstronnym Zespole, podkreślając, że jest to już zespół „dwustronny”.
Wśród tematów rozmów ma zostać poruszona kwestia wynagrodzeń w ochronie zdrowia i dyskutowana ścieżka ich wzrostu. Przedstawiciele Komitetu w mediach społecznościowych odmówili udziału i zapraszają do tzw. białego miasteczka przed KPRM. Nie wykluczyli też zaostrzenia formy protestu. Protestujący domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.
W CPS Dialog rozpoczęło się posiedzenie zespołu trójstronnego ds. ochrony zdrowia z udziałem https://t.co/MlVibAVGOL.@OPZZcentrala, KK NSZZ "Solidarność" @mariaochman, @MRiPS_GOV_PL, @PracodawcyRP @JJFedorowski. pic.twitter.com/7Vf1Y6cr00
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) September 16, 2021
Przed zapowiedzianymi rozmowami, minister Adam Niedzielski przedstawiał w Sejmie informację na temat sytuacji związanej z COVID-19. Od opozycji padły też pytania o protest części środowiska medycznego.
– Za czasów opozycji rezydenci, którzy teraz są waszymi największymi przyjaciółmi – jak rozumiem – mieli zamrożone wynagrodzenia na poziomie 3 tys. zł, tak jak pozostali pracownicy w administracji publicznej. Ja również wtedy pracowałem jako urzędnik i też miałem zamrożone wynagrodzenie. Dlatego proszę o odrobinę mniej hipokryzji. Proszę sobie przypomnieć jak było, ponieważ wynagrodzenia rezydentów dopiero od 2016 roku zaczęły rosnąć i za naszych rządów wzrosły o 72 proc. Proszę w tych stwierdzeniach o odrobinę przyzwoitości – mówił minister zdrowia.
Komitet Protestacyjny skierował dziś list do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym zaapelowali o „podjęcie realnego dialogu”.
Zanegowano także współpracę z ministrem zdrowia, podkreślając, że rząd musi być reprezentowany przez wiarygodnego i merytorycznego przedstawiciela.
Do protestu nie przyłączyła się „Solidarność”, która chce prowadzić dialog w sprawach dotyczących nakładów na służbę zdrowia.
RIRM