TK dementuje informacje nt. rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału
Biuro Trybunału Konstytucyjnego zdementowało w piątek informacje „Gazety Wyborczej” o powiązaniu obecnych władz Trybunału z UOP-em i służbami specjalnymi. To fałszywe, niepoparte faktami insynuacje i kolejna próba dyskredytacji TK – dodaje.
„Gazeta Wyborcza” napisała w piątek, że prezes TK Julia Przyłębska oraz wiceprezes TK Mariusz Muszyński są „prowadzeni przez służby i zostali ulokowani w Trybunale, by podporządkować go interesom władzy”. Według gazety Trybunałem Konstytucyjnym „kierują były oficer służb i jego współpracownica”.
Do publikacji tej odniosło się Biuro Trybunału Konstytucyjnego. W przesłanym PAP komunikacie, stanowczo zdementowało – jak podkreśliło – „niepoparte faktami informacje zawarte w >>Gazecie Wyborczej<<, w artykule redaktora Wojciecha Czuchnowskiego”.
„Artykuł zawiera fałszywe informacje i insynuacje na temat rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału Konstytucyjnego” – napisano.
Dodano, że autor publikacji „nie ma żadnych podstaw do formułowania wniosków przedstawionych w materiale prasowym”, a sam artykuł „wprowadza w błąd opinię publiczną i stanowi kolejną próbę dyskredytacji Trybunału Konstytucyjnego oraz jego kierownictwa”.
Jesienią 2016 r. „Gazeta Wyborcza” również pisała, że Mariusz Muszyński miał ukryć przed Sejmem, jako kandydat na sędziego TK swoją służbę w latach 90. w wywiadzie Urzędu Ochrony Państwa. Informacji tej zaprzeczył m.in. koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
„Sędzia Muszyński nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu” – oświadczył.
PAP/RIRM