Tajemnicza śmierć świadka smoleńskiego

Wypowiedź dla Radia Maryja mec. Bartosza Kownackiego, pełnomocnika części rodzin ofiar smoleńskich.

Jest to dziwna i niepokojąca informacja. To nie pierwsza śmierć osoby związanej ze sprawą katastrofy smoleńskiej. Jednak tym razem po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której umiera bezpośredni świadek tego zdarzenia. To była załoga Jak-a, która była na lotnisku w Smoleńsku, słyszała i widziała to co się działo w ostatnich sekundach lotu.

Z zeznań świadka wynikało, że istnieje  prawdopodobieństwo wybuchów, czy śladów ognia. Zeznania technika pokładowego mogłyby być bardzo istotne w przypadku gdyby doszło do ustalenia, że część odpowiedzialności za katastrofę ponoszą rosyjscy kontrolerzy lotu.

Wszyscy wiemy, że samolot rozbił się – niezależnie od tego, jaka była tego przyczyna – w miejscu w którym nie powinien się znajdować. W związku z tym rodzi się pytanie, jaka była odpowiedzialność kontrolerów lotu? Czy oni czasem nie naprowadzili samolotu błędnie? Czy być może jak podaje „Nasz Dziennik” podawali komendy, które musiały spowodować rozbicie się samolotu.

Pan Muś był jednym ze świadków tych okoliczności, nasłuchiwał rozmów z załogą Tupolewa i mógłby ewentualnie obciążyć kontrolerów lotu. Pamiętajmy, że nagrania z wieży kontroli lotów nie zachowały się. Okazało się, że magnetowid, który miał wszystko nagrywać był niesprawny. W związku z tym jednym z takich kluczowych elementów ewentualnego oskarżenia byłyby zeznania świadków.

Dziś okazuje się, że jeden z tych świadków nie żyje. To bardzo zaskakująca informacja. Pozostaje pytanie, czy prokuratorzy zdążyli przed śmiercią zadać świadkowi wszystkie niezbędne pytania, tak aby w momencie kiedy nie będzie można go przesłuchać przed sądem nie mieć żadnych wątpliwości? Mam obawy co do tego.

Mam nadzieję, że prokuratorzy zreflektują się i przeprowadzą ponownie przesłuchania wszystkich świadków zdarzenia z miejsca katastrofy. Rodzi się też zasadnicze pytanie, czy ci świadkowie którzy mogą mieć kluczowe znaczenie dla prokuratury czy byli objęci jakąkolwiek ochroną? Chociażby kontrwywiadowczą; to byli wojskowi. I  czy były jakieś sygnały o zagrożeniu ich życia, dlatego że w tego typu katastrofie te osoby powinny mieć szczególny status, którego zdaje się nie miały.

My nie możemy spekulować w tej prawie. W pierwszej kolejności należy ustalić okoliczności tego zgonu. Ustalić jak do niego doszło, w jakiej sytuacji. Czy był udział osób trzecich, czy było to np. samobójstwo, jak donoszą niektóre media. Czy też może była to przyczyna naturalna.

Wszystko mogą wyjaśnić – w pierwszej kolejności – oględziny miejsca, ale również sekcja zwłok. Nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji kiedy młoda osoba ginie nie w szpitalu po przebytym zawale, tylko w garażu w domu prokuratura nie zdecydowała się na przeprowadzenie sekcji zwłok. To by było zaniedbanie, które można zakwalifikować, jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

Mam nadzieję, że są to wyłącznie spekulacje policji. A prokuratura wyda stosowne zarządzenie, mając na względzie fakt, że był to świadek tak istotnego postępowania, jak sprawa katastrofy smoleńskiej. Od razu trzeba zaznaczyć, że te dwie wersje pewnie będą jednymi z hipotez roboczych, czyli śmierć z przyczyn naturalnych lub samobójstwo. To jest o tyle zaskakujące, że to była młoda osoba.

Osoba, która była żołnierzem – takie osoby muszą być i są poddawane wnikliwej kontroli zarówno poprzez testy psychologiczne czy psychiatryczne. Jak i również badania medyczne. Do lotów nie dopuszcza się osób wątłego zdrowia, jak również osób o słabej psychice ze skłonnościami samobójczymi. Te wszystkie okoliczności powinny być zawsze wynikiem wcześniejszych badań i nigdy taka osoba nie mogłaby być technikiem pokładowym, pilotem lub  kontrolerem lotu.

W takich zawodach te osoby są wykluczane. W związku z tym warto się zastanowić i warto zbadać testy, które przechodził. I wtedy ustalić czy został on błędnie dopuszczony do wykonywanych obowiązków przed śmiercią. Czy też być może są wątpliwości dotyczące hipotez roboczych, o których wspomniałem.

Wypowiedź mec. Bartosza Kownackiego dla Radia Maryja. 

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl