Szczecin: Leśnicy miejscy pomagają ropuchom w migracji
Ropuchom szarym podczas corocznej migracji pomagają leśnicy miejscy i pracownicy Szczecińskiego Centrum Edukacji Ekologicznej. Codziennie przenoszą te chronione płazy do Jeziora Szmaragdowego, aby uchronić je przed kołami samochodów.
Z powodu migracji ropuch szarych zamknięta dla ruchu została prowadząca do Jeziora Szmaragdowego ul. Kopalniana na prawobrzeżu miasta.
Leśnicy miejscy i pracownicy Szczecińskiego Centrum Edukacji Ekologicznej „Szmaragdowe–Zdroje” każdy dzień rozpoczynają od sprawdzenia, czy ropuchy nie znajdują się w miejscu, które stwarza dla nich zagrożenie. Jeśli tak jest, transportują je z ul. Kopalnianej do Jeziora Szmaragdowego.
„Ropucha migruje do wody tylko podczas godów. Dlatego ważne są nasze działania w postaci montowania płotków, które zabezpieczają przed wejściem na jezdnię – gdzie czeka na nią bezpośrednie niebezpieczeństwo” – przekazał rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska Andrzej Kus.
Jak dodał, oprócz zagrożeń naturalnych, które czyhają na te częściowo chronione płazy, także ludzie przyczyniają się do ginięcia osobników pod kołami samochodów, rowerów czy nawet rolek.
„Pracownicy Wydziału Lasów Miejskich zbierają ropuchy >>zza płotka<< i wkładają je do wiaderek. Następnie są one wypuszczane bezpośrednio do wody” – wyjaśnił Kus.
Ropucha szara (Bufo bufo) to największa z żyjących w Polsce ropuch. Płazy te potrafią skakać, ale zwykle przemieszczają się dość wolno. Ich skóra pokryta jest brodawkami z gruczołami jadowymi – przy ich przenoszeniu konieczne jest zatem użycie rękawiczek. Podczas okresu godowego, zwykle w połowie marca, opuszczają zimowe kryjówki (najczęściej są to dziury w ziemi), aby dotrzeć do godowiska. Na złożenie jaj preferują większe zbiorniki wodne.
Przy Jeziorze Szmaragdowym uratowanych zostało do tej pory blisko 150 ropuch.
PAP