Sytuacja finansowa polskiej oświaty

Część oświatowa subwencji dla jednostek samorządu terytorialnego na ten rok ma wynieść blisko 50 mld zł. W środę o potrzebach samorządów dyskutowała sejmowa Komisja Finansów Publicznych.

Komisja Finansów Publicznych omówiła w środę opinię Komisji Edukacji o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2020 w części dotyczącej oświaty. Do projektu dołączono autopoprawkę dotyczącą podwyżek dla nauczycieli od września tego roku.

Część oświatowa subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego na 2020 r. ma wynieść 49,8 mld zł. To o 2,9 mld zł więcej niż w roku biegłym.

Subwencja oświatowa jest niedoszacowana, a z każdym rokiem problem się pogłębia – mówili posłowie opozycji. Jednocześnie wyliczali, że zapisany w autopoprawce milion złotych na podwyżki oznacza w praktyce 30 zł brutto więcej na nauczyciela.

Strona rządowa odpowiada: subwencja oświatowa już od momentu powstania była niedoszacowana.

Wiceminister edukacji Iwona Michałek podkreśliła, że niedofinansowanie oświaty to problem wieloletnich zaniedbań.

– Robimy wszystko, żeby nauczyciele byli usatysfakcjonowani. Wszystko to, co się działo w Sejmie, a więc te wszystkie ustawy, które zostały przyjęte, to to wszystko idzie w tym kierunku, żeby nauczyciele lepiej zarabiali, bo im się to absolutnie należy. Zaległości z poprzednich lat były ogromne. My nadrabiamy te zaległości. Ja osobiście uważam, że takie sytuacje konfliktowe trzeba łagodzić poprzez rozmowę i wzajemne wyjaśnianie, bo niektóre rzeczy są być może niedomówione lub źle zrozumiane – powiedziała wiceminister Iwona Michałek.

W kwocie subwencji oświatowej na 2020 r. uwzględnione zostały m.in. skutki przechodzące podwyżek dla nauczycieli wprowadzonych w 2019 r. oraz zapowiedzianej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli o 6 proc. od 2020 r.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM