Świadek przed komisją weryfikacyjną: Odniosłam wrażanie, że urzędnicy stoją po stronie dewelopera
Wystąpiliśmy do miasta o pomoc, jednak odniosłam wrażanie, że urzędnicy stoją po stronie dewelopera. (…) Zastanowiło nas, jakim cudem można odkrawać część przedszkola – zeznała przed komisją weryfikacyjną Aleksandra Jaworska–Surma ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Komisja bada dziś reprywatyzację terenów zielonych na warszawskim Powiślu.
Zajmuje się reprywatyzacją adresów: Szara 3, 5, 7, 9 oraz sąsiadującego z tym terenem adresu przy ul. Czerniakowskiej. Chodzi o teren na warszawskim Powiślu, który odzyskał biznesmen Maciej M., oskarżony obecnie ws. warszawskiej reprywatyzacji. Jak informowały media, Maciej M. planował wybudować tam apartamentowce.
M. grunty kupił za ułamek ich realnej wartości. W efekcie likwidacją zagrożone są Ogród Jordanowski, a także tamtejsze przedszkole. Proces udało się tymczasowo zablokować dzięki aktywności ruchów miejskich.
– Sprawą zajęliśmy się, gdy mieszkańcy dowiedzieli się w momencie, kiedy zaczęto odrąbywać kawałek tarasu przedszkola. Gdyby nie to, pewnie dowiedzielibyśmy się dopiero, jak było by pozwolenie na budowę i wbito łopatę. Zastanowiło nas, jakim cudem można odkrawać część budynku. Burmistrz Wojciech Bartelski wyjaśnił, że jest wydana decyzja zwrotowa. Okazało się, że w tym czasie, kiedy był odkrawany ten taras, nie było jeszcze aktu notarialnego przyznającego prawo użytkowania wieczystego – powiedziała Aleksandra Jaworska-Surma ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Zeznania składają dziś jeszcze m.in. były referent stołecznego ratusza, a także były burmistrz śródmieścia.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM