Solidarna Polska chce inwestycji w polski węgiel

Solidarna Polska będzie przekonywać rząd do inwestycji w polskie złoża węglowe na Śląsku. Lider partii Zbigniew Ziobro podkreślił, że dysponujemy wystarczającymi złożami tego surowca.

Polska stoi węglem – podkreślał w Katowicach Zbigniew Ziobro.

– Mamy gigantyczne złoża węgla i nie musimy go od nikogo kupować – przekonywał szef Solidarnej Polski.

Teraz jednak to import ratuje Polskę przed nadchodzącą zimą. Wydawało się, że wtedy gdy Władimir Putin szantażuje Europę gazem, zapomniane górnictwo wróci do łask. Tak było jednak tylko przez chwilę, bo unijna polityka klimatyczna nie planuje kroku wstecz. Gdy mieszkańcy Starego Kontynentu szukają pieniędzy na opał i muszą przykręcać grzejniki, Bruksela zastanawia się, jak zakazać samochodów spalinowych i twierdzi, że więcej Odnawialnych Źródeł Energii to więcej bezpieczeństwa. Poległa cała niemiecka strategia, by oswoić Rosję poprzez biznes. Oś Berlin – Moskwa, której symbolem stały się gazociągi Nord Stream 1 i 2, wprost szkodziła Polsce oraz na całe lata dała Kremlowi narzędzie szantażu.

– Musimy odrzucić tę politykę. To jest polityka, która prowadzi donikąd – wskazał Zbigniew Ziobro.

W momencie, gdy premier Mateusz Morawiecki uznaje inwestycje w górnictwo za ryzykowne, ich realizacji chce Solidarna Polska. Minister Michał Wójcik stwierdził, że żywotność kopalń można przedłużyć poprzez nowe pola wydobywcze. Jego zdaniem, jeśli w kopalnię Wujek-Staszic włożono by 50 mln zł i zatrudniono 170 osób, to możliwa będzie eksploatacja złoża w Starej Ligocie, a za nią na rynek trafiłoby 7 mln ton węgla.

– Również jest Ziemowit głęboki. Jest to złoże, gdzie można pozyskać 130 mln ton węgla. Czas dojścia do tego złoża to ok. 10 lat. Podobna sytuacja jest w  Sośnicy – podkreślił Michał Wójcik.

Solidarna Polska uważa węgiel za najlepsze paliwo dla polskiej transformacji energetycznej. Wiceminister Michał Woś przypomniał rok 2020, gdy – jak wyjaśnił – to jego formacja odpowiadała za koncesje geologiczne.

– Przedłużyliśmy koncesje geologiczne spółkom nie o cztery, nie o pięć, sześć lat, jak niektórzy chcieli, ale na maksymalną długość, do 2044 roku – zaznaczył polityk.

Po stronie Prawa i Sprawiedliwości słychać na razie deklarację, że żadna kopalnia nie zostanie zamknięta do momentu pojawienia się pierwszego reaktora jądrowego. Premier, choć podważa sens dużych inwestycji i mówi o problemach z polityką unijną, jednocześnie jest zwolennikiem inwestycji mniejszych, także służących zwiększeniu wydobycia.

TV Trwam News