Śledczy ONZ domagają się „nieograniczonego dostępu” do Birmy

Oenzetowscy śledczy, badający doniesienia o przemocy i łamaniu praw człowieka w Birmie, ponowili we wtorek swój apel o „całkowity i nieskrępowany dostęp” do tego kraju. Przypomnieli, że trwa tam poważny kryzys humanitarny.

„Ważne jest, abyśmy widzieli na własne oczy miejsca, w których dochodziło do tych domniemanych naruszeń oraz mogli rozmawiać bezpośrednio z osobami poszkodowanymi (w wyniku kryzysu) i z władzami” – powiedział na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie przewodniczący oenzetowskiej misji rozpoznawczej w Birmie, Marzuki Darusman.

Wezwał Radę o przedłużenie o sześć miesięcy, do września 2018 roku, dochodzenia w sprawie doniesień o masowych zabójstwach, torturach, przemocy na tle seksualnym, użyciu min lądowych oraz paleniu całych wiosek. Misja ma przedstawić swoje pierwsze ustne sprawozdanie we wrześniu, a raport – na przełomie lutego i marca 2018 roku.

„Pojedziemy tam, gdzie doprowadzą nas dowody” – powiedział Darusman, dodając że setki tysięcy ofiar zasługują na prawdziwe sprawozdanie.

Zaapelował również do władz Birmy o opublikowanie raportu z własnego, zakończonego w sierpniu br. dochodzenia dotyczącego przemocy w stanie Rakhine na zachodzie Birmy.

Stały przedstawiciel Birmy przy ONZ Htin Lynn powiedział, że oenzetowskie śledztwo pod kierownictwem Darusmana „nie jest pomocne” i podkreślił, że birmański rząd podejmuje adekwatne środki bezpieczeństwa przeciwko terrorystom oraz wysiłki na rzecz przywrócenia w kraju spokoju i porządku. Mianem terrorystów władze w Birmie określają rebeliantów z mniejszości muzułmańskiej Rohingja.

W niedawnym raporcie ONZ, który opierał się na rozmowach z 220 członkami muzułmańskiej mniejszości, napisano, że birmańskie siły bezpieczeństwa dokonywały zbiorowych gwałtów i zabójstw podczas ofensywy zapoczątkowanej 10 października ub.r. w stanie Rakhine. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że te nadużycia stanowiły czystki etniczne.

„Klasycznym przykładem czystek etnicznych” jest według ONZ operacja birmańskich sił, przeprowadzona w odpowiedzi na dokonane pod koniec sierpnia br. ataki rebeliantów z Arakańskiej Armii Zbawienia Rohingjów (ARSA) na 30 posterunków policji i bazę wojskową. W wyniku walk mogło zginąć ok. 1 tys. osób, a już blisko 410 tys. ludzi, głównie przedstawicieli Rohingjów, uciekło do sąsiedniego Bangladeszu.

Organizacja Amnesty International oceniła we wtorek, że przywódczyni Birmy Aung San Suu Kyi prowadzi „politykę chowania głowy w piasek”, jeśli chodzi o mniejszość muzułmańską Rohingja, która w stanie Rakhine doświadcza „okropieństw”. „Istnieją miażdżące dowody na to, że siły bezpieczeństwa są zaangażowane w kampanię czystek etnicznych” – poinformowała ta międzynarodowa organizacja pozarządowa zajmująca się zapobieganiem naruszeniom praw człowieka.

W birmańskiej polityce sprawa Rohingjów jest delikatną kwestią. Radykalne grupy buddyjskie doprowadziły do przyjęcia przez poprzedni rząd licznych przepisów dyskryminujących tę społeczność, w tym pozbawienie Rohingja swobody poruszania się.

Chociaż wielu przedstawicieli tej mniejszości żyje w Birmie od pokoleń, nie mają obywatelstwa i przez stanowiących większość obywateli buddystów są uważani za nielegalnych imigrantów przybyłych z Bangladeszu. Żyją w ubóstwie, mają ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy i edukacji.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl